Wtorkowe popołudnie 12 grudnia stało w Sejmie pod znakiem pytań posłów kierowanych do Donalda Tuska po jego exposé. Nikt nie spodziewał się, że ta niebudząca zbyt wielkich emocji część obrad zostanie zakłócona. Niespodziewanie jednak na sejmowych korytarzach doszło do gigantycznego zamieszania.
Nagle w powietrze uniósł się biały dym z gaśnicy. Bardzo szybko okazało się, że prowodyrem zamieszania był poseł Konfederacji Grzegorz Braun. Łamiąc zasady bezpieczeństwa oraz współżycia społecznego, polityk zgasił gaśnicą świece ze świecznika chanukowego.
Chanuka to jedno z najważniejszych żydowskich świąt, które w tym roku trwa od 7 do 15 grudnia. Każda z ośmiu świeczek odpowiada kolejnemu dniowi obchodów, które upamiętniają poświęcenie Świątyni Jerozolimskiej w 165 r. p.n.e. Wystawianie chanuki w Sejmie czy Belwederze jest coroczną tradycją, jako że w Polsce zagwarantowana jest wolność wyznania.
Czytaj również: Spójrzcie na paski TVP Info i TVN24. To nie pomyłka
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Braun odpalił gaśnicę w Sejmie. Błyskawiczna reakcja Szymona Hołowni
Marszałek Sejmu Szymon Hołownia błyskawicznie podjął działania wobec czynu, który zszokował niemal wszystkich zebranych na sejmowych korytarzach. Jak informuje dziennikarz WP Patryk Michalski, wobec Grzegorza Brauna skierowany zostanie wniosek do prokuratury za zakłócanie obrzędu religijnego.
Polityk przynależący do Konfederacji został również wykluczony z przerwanych obrad Sejmu. Przerwanych, bowiem budynek musi zostać teraz przewietrzony. Nie wiadomo, kiedy obrady zostaną wznowione.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.