Wydawało się, że okręgowy mecz Kaszubii Studzienice z Myśliwcą Tuchomie będzie jak każdy inny. Jak się jednak okazało za sprawą ogromnego skandalu, na długo pozostanie on w pamięci kibiców obu drużyn. W trakcie meczu doszło bowiem do rękoczynów, w trakcie których Volodymyr Verbytskyi uderzył pięścią w twarz Artura Rzepińskiego, piłkarza Kaszubii.
Analizowaliśmy zdjęcia i nagrania. Niezaprzeczalne jest, że brakowało służb porządkowych. To główny motyw całego zdarzenia, bo gdyby były służby porządkowe, z pewnością nie doszłoby do takiej eskalacji. Zorganizowanie służb porządkowych jest w gestii klubu - mówi w rozmowie z portalem ibytów.pl Mieczysław Reichel, kierownik słupskiego podokręgu Pomorskiego Związku Piłki Nożnej.
Mecz natychmiast przerwano, jednak nie zakończyło to sprawy. Jak relacjonuje Volodymyr, był on prowokowany zarówno przez kibiców jak i samych piłkarzy, którzy mieli obrażać go na tle narodowościowym. Na ten moment Pom. ZPN nie zajął oficjalnego stanowiska w tej sprawie. W rozmowie z portalem ibytów kierownik związku zauważył jednak, że sytuacja pokazuje niedopatrzenia w zabezpieczeniu meczu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czytaj także: Śmierć Natalii z Andrychowa. Znajoma rodziny przemówiła
Skandal podczas meczu na Pomorzu
Gdy dochodzi do pobicia na boisku, kary muszą być wysokie. W takich sprawach nie ma pobłażania [...] Tyle różnego rodzaju negatywnych zachowań nigdy dotychczas nie było, a do tego dochodzi mała ilość sędziów. Oczywiście najłatwiej na nich narzekać, ale oni tego złośliwie nie robią. Wiele osób to sędziowie początkujący. Starają się jak mogą. Każdy stara się podchodzić do meczu jak najbardziej profesjonalnie, ale oczywiście potknięcia mogą się zdarzyć. Z pewnością nie są to działania celowe - dodaje Reichel.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zgodnie z zapowiedziami, zarząd klubu Kaszubia Studzienice opublikował film z całego zajścia w internecie. Pod filmem pojawiły się komentarze, które jednak nie wskazywały na winę jednej czy drugiej strony konfliktu.