Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
oprac. Aneta Polak | 

Skandaliczne sceny na sali rozpraw w Opolu. Sędzia wyczuł woń alkoholu

0

W poniedziałek, 25 listopada przed Sądem Okręgowym w Opolu odbyła się rozprawa w sprawie usiłowania zabójstwa 39-letniej kobiety. Sąd chciał przesłuchać biegłego z zakresu medycyny sądowej, ale ten – jak się okazało – był niedysponowany. Na sali rozpraw dało się wyczuć woń alkoholu. Lekarz tłumaczył się w zaskakujący sposób.

Skandaliczne sceny na sali rozpraw w Opolu. Sędzia wyczuł woń alkoholu
Biegły wyznał, że jest niedysponowany (Getty Images, Paweł KAcperek)

Bulwersujący incydent opisał portal nto.pl. W poniedziałek, 25 listopada przed Sądem Okręgowym w Opolu odbyła się rozprawa, podczas której miało się wiele wyjaśnić. Od niemal tygodni trwa proces 28-letniego Krzysztofa K. z Ozimka, oskarżonego o próbę podcięcia gardła swojej 39-letniej znajomej.

Jak wynika z aktu oskarżenia, mężczyzna zadał 39-latce cios w szyję, używając noża kuchennego. Gdy ofiara próbowała uciekać, zaczął okładać ją pięściami po całym ciele. Kobieta cudem przeżyła.

Opinia 35-letniego lekarza medycyny sądowej i biegłego sądowego była kluczowa w tej sprawie, ponieważ to, jaki był charakter rany, mogło mieć wpływ na wysokość kary. Sęk w tym, że biegły niewiele zdążył powiedzieć.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Kolejny lotnik, tym razem w Škodzie. Wybił się przy zmianie pasa

Przyszedł na rozprawę "pod wpływem"?

Biegły zaczął tłumaczyć, że niewiele brakowało, by sprawca, zadając cios nożem, doprowadził do śmiertelnego wykrwawienia ofiary. Po chwili przewodniczący składu sędziowskiego przerwał te wyjaśnienia i nakazał, by z sali rozpraw wyszła osoba, będąca pod wpływem alkoholu.

Ponieważ nikt nie kwapił się do wyjścia, sędzia zagroził, że policja zbada stan trzeźwości obecnych, zaczynając od publiczności. Dopiero wtedy biegły przyznał, że jest "niedysponowany". Jego tłumaczenie było dość zaskakujące.

Biegły powiedział, że nie ma nic na swoje usprawiedliwienie i że jego stan jest wynikiem tragicznych zdarzeń w Namysłowie. Nie został przebadany na obecność alkoholu, więc nie można z całą stanowczością stwierdzić, że był pod jego wpływem, choć woń alkoholu była wyczuwalna na sali, ale nie ma pewności od kogo – podkreślił sędzia Daniel Kliś, rzecznik Sądu Okręgowego w Opolu, cyt. przez portal nto.pl.

Przypomnijmy: wczoraj w Namysłowie 32-latek zabił swoich rodziców i brata, a następnie popełnił samobójstwo. Nie wiadomo, dlaczego biegły miałby być niedysponowany w związku z tymi dramatycznymi wydarzeniami.

Reporterka "Nowej Trybuny Opolskiej" próbowała dopytać lekarz, dlaczego przyszedł do sądu w takim stanie, ale ten zaczął uciekać, rzucając jedynie, że nie będzie komentował całego zajścia.

O incydencie powiadomiony już został prezes Sądu Okręgowego w Opolu, który sprawuje nadzór na biegłymi. Zdarzenie ma zostać szczegółowo wyjaśnione.

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
List w butelce dotarł z Brazylii do Australii. Niesamowite, jaka była treść
Ambasador USA w Polsce odchodzi. "Złożyłem rezygnację"
Zmarł najstarszy mężczyzna na świecie. John Tinniswood miał 112 lat
Kandydat na prezydenta "siewcą chrystianofobii". Znany ksiądz nie wytrzymał
Katastrofa statku w Egipcie. Co z Polakami? Najnowsze informacje
GIS ostrzega. Ten produkt może stanowić zagrożenie dla zdrowia
Czy to bezpieczne? Film ze stadionu wygląda groźnie
To już kolejne ognisko niebezpiecznej choroby. Ruszyły obowiązkowe szczepienia
Szakale jak motyle i pszczoły. Niecodzienne zachowanie drapieżników
Uciekł ze szpitala. Znaleziono go pijanego w galerii handlowej
Koczował pod szkołą i namawiał dzieci, by wsiadły do auta. Mężczyzna w rękach policji
Nie potrafi się powtrzymać. Anglicy śmieją się ze zwyczaju Salaha
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić