Masakra w Buczy była efektem zbiorowego okrucieństwa rosyjskich żołnierzy. Codzienne znajdowane są kolejne prowizoryczne mogiły, które budzą przerażenie. Świat zamarł, gdy zaczęło wychodzić na jaw, jaki los armia Putina zgotowała Ukraińcom.
Bucza to jedno z tych miejsc, w których toczyły się szczególnie ciężkie walki z rosyjskimi wojskami, usiłującymi okrążyć Kijów. Panowała tam bardzo trudna sytuacja humanitarna. Ostatecznie miasto zostało wyzwolone przez siły ukraińskie 31 marca.
Według burmistrza Anatolija Fedoruka, w Buczy zginęło ponad 320 cywili. Specjaliści zajmują się teraz tropieniem sabotażystów i usuwaniem min. Przedsiębiorstwa komunalne przywracają stopniowo infrastrukturę, w szczególności dostawy energii elektrycznej, gazu i wody.
Rosyjska propaganda o Buczy
Propaganda płynąca z Kremla nie ma granic. Według proputinowskich mediów, relacje z Buczy mają być ukraińską inscenizacją i prowokacją. Rosyjskie społeczeństwo karmione jest mitami o szlachetności armii, która niesie tylko pokój i sprawiedliwość. Telewidzowie w Rosji nie zobaczą koszmarnych świadectw zbrodni.
Rosjanie zaprzeczają faktom, a teraz posunęli się do czegoś jeszcze gorszego. Prorosyjskie kanały telegramowe publikują próbki gadżetów o tematyce związanej ze zbrodnią w Buczy. Na koszulkach widzimy napis "Rzeźnia w Buczy. Możemy to zrobić jeszcze raz".
Hasło "jeszcze raz" jest często używane w Rosji. Wielokrotnie przytaczane było choćby w kontekście drugiej wojny światowej. W przeszłości popularne było też hasło "raz dotarliśmy do Berlina, możemy to zrobić jeszcze raz".
Czytaj także: Informację podali Rosjanie. Kłamstwo wyszło na jaw
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.