Jak ujawnił Krzysztof Śmiszek na Twitterze, list leżał na wycieraczce. Anonimowy autor pogróżek nazywał posłankę Lewicy "zarazą lizbijską" i żądał, aby wyprowadziła się z zamieszkiwanej obecnie kamienicy.
Ty zarazo lizbijska wynoś się z tej kamienicy – brzmi treść listu opublikowanego przez Śmiszka na Twitterze (pisownia oryginalna).
Małgorzata Prokop-Paczkowska reaguje na groźby. Co zrobi posłanka Lewicy?
Małgorzata Prokop-Paczkowska potwierdziła w social mediach, że otrzymała list z pogróżkami. Posłanka partii Wiosna przyznała, że takie rzeczy rzeczywiście mogą się zdarzyć, jeśli wspiera się osoby szykanowane.
Posłanka Lewicy uważa, że reakcja jej sąsiada lub sąsiadów to wynik "propagandy". Jednocześnie zapowiedziała, że nie zamierza zaprzestać swoich dotychczasowych aktywności i nadal będzie działać na rzecz społeczności LGBT.
Propaganda trwa w najlepsze, a nieszczęśliwi sąsiedzi łatwo się jej poddają. (...) Ja się nie poddam, bo wolność i równość to nasze podstawowe prawa (...). Nagonka na osoby LGBTiQ trwa, a obowiązkiem każdego Parlamentarzysty jest stać w ich obronie – napisała Małgorzata Prokop-Paczkowska na Facebooku.
Wcześniej na Twitterze Krzysztof Śmiszek nawoływał do Zbigniewa Ziobry, aby zareagował na groźby wobec posłanki Wiosny. Małgorzata Prokop-Paczkowska odniosła się do tych apeli, wyrażając zwątpienie, że prokurator generalny zadziała zarówno w jej sprawie, jak i osób LGBT.
Zbigniew Ziobro szybko nie zareaguje, w ogóle nie zareaguje. Margot w areszcie, aktywiści poturbowani, groźby i szykany trafiają pod nasze drzwi. Nie tak powinien wyglądać demokratyczny kraj w sercu Europy – oświadczyła Małgorzata Prokop-Paczkowska na Facebooku.
Na koniec posłanka Lewicy odniosła się do określenia "lizbijska". Zapowiedziała, że jeszcze wybierze się do Lizbony, a sprawa listu z pogróżkami została już zgłoszona na policję. Jak zadeklarowała, będzie informować obserwatorów o dalszym rozwoju wypadków.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.