55-letni mężczyzna, który w lokalnych mediach nazywany jest Akbar, dostał ataku serca kiedy usłyszał, że nie dojdzie do jego egzekucji. Jak przekazuje gazeta Hamshahri, 18 lat temu mężczyzna wraz z czterema innymi osobami został zatrzymany za morderstwo z premedytacją.
Zmarł na atak serca
Jeden ze wspólników Akbara został powieszony kilka lat po zapadnięciu wyroku. 55-latka miał spotkać ten sam los, jednak sąd nigdy nie określił dokładnej daty.
Rodzina 55-latka powiedziała, że skazany żył w ciągłym stresie. Nie mógł spać, ciągle na coś chorował i przeraźliwie się bał, że w każdej chwili zostanie zabrany na egzekucję. Dochodziło do sytuacji, że Akbar dostawał ataków paniki, kiedy tylko słyszał głos strażników, ponieważ był przekonany, że nadchodzi jego kolej na egzekucję.
Czytaj także: Goście podrzucali w hotelu robaki. Zapadł wyrok
Krajowa komisja ds. rozstrzygania sporów zdołała przekonać krewnych ofiary do ułaskawienia mężczyzny. Rodzina początkowo odmówiła, ale gdy dowiedzieli się o złym stanie zdrowia Akbara zaaprobowali jego uwolnienie. Kiedy 55-latek o tym usłyszał był w takim szoku, że dostał ataku serca.
Akbar został natychmiast przewieziony do centrum medycznego. Pomimo skutecznej reanimacji mężczyzna zmarł zaledwie godzinę później.
W Iranie karę śmierci można zasądzić za wiele przestępstw. Najczęstsze to morderstwo, gwałt, maltretowanie dzieci, homoseksualizm, handel narkotykami, nierząd, czy spiskowanie w celu obalenia islamskiego reżimu. Iran Human Rights Monitor w swoim raporcie poinformowało, że tylko w 2021 r. stracono 365 więźniów.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.