Skazana 49-latka z Japonii w 2009 roku zabiła człowieka. Powody tej zbrodni nie są jednak znane opinii publicznej. Wyrok w sprawie morderstwa uprawomocnił się po długim czasie, bo dopiero w 2017 roku. Od tego momentu osadzona przebywała w celi śmierci, gdzie oczekiwała na wykonanie egzekucji. Nie znała dnia ani godziny, kiedy to nastąpi. To typowe dla japońskiego systemu sprawiedliwości.
Jak przypomina "Fakt", w Kraju Kwitnącej Wiśni nie informuje się osadzonych, kiedy dokładnie zostaną zgładzeni. Dzieje się to zwyczajowo co najmniej kilka lat po ogłoszeniu wyroku. Skazani dowiadują się o wykonaniu kary na kilka godzin przed egzekucją.
Nie wykonano wyroku. Japonka zakrztusiła się i zmarła
Skazana 49-latka nie została jednak pozbawiona życia w wyniku nałożonego wyroku. Dlaczego? W trakcie spożywania posiłku w więzieniu tak niefortunnie się zadławiła, że nie udało się jej uratować. Kobieta zmarła.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo...
Jak podaje "Fakt", Japonia należy do nielicznych państw rozwiniętych, gdzie nadal stosuje się karę śmierci. Unia Europejska i obrońcy praw człowieka od dłuższego czasu potępiają metody, za pomocą których ten kraj przeprowadza egzekucje na więźniach. Krytykują także warunki panujące w japońskich więzieniach. Jak podaje tabloid, obecnie w celi śmierci w Japonii na wykonanie wyroku czeka aż 105 skazanych.
W Polsce ostatnią karę śmierci wykonano w 1988 roku. Stracony został Andrzej Czabański, którego pozbawiono życia za gwałt i zabójstwo. Mężczyznę powieszono. Oficjalnie zaś karę śmierci zniesiono w 1998 roku. Obecnie najwyższy wymiar kary za popełnione przestępstwa w Polsce to dożywotnie pozbawienie wolności.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.