"Sklep tymczasowo zamknięty". Biedronka zaatakowana przez gryzonie

Jedna z bydgoskich Biedronek została zamknięta do odwołania. W lokalnych mediach społecznościowych pojawiło się mnóstwo informacji o obecności szczurów w markecie. Sanepid przeprowadził kontrolę, która wykazała ślady bytności gryzoni. Teraz trzeba przeprowadzić deratyzację i usunąć towar.

Zamknięta Biedronka w Bydgoszczy.Zamknięta Biedronka w Bydgoszczy.
Źródło zdjęć: © Adobe Stock, Bydgoszczanie, Facebook
Mateusz Kaluga

Jak informuje "Metropolia Bydgoska", pod koniec listopada na lokalnych grupach społecznościowych w sieci pojawiła się informacja o zamknięciu sklepu popularnej sieci Biedronka przy ulicy Rozwadowskiego w Bydgoszczy w dzielnicy Fordon.

Oficjalnie na drzwiach wejściowych do marketu widniała informacja, że wystąpiła awaria systemu. Mieszkańcy szybko zaczęli snuć teorie. Według ich relacji, bydgoska placówka miała problem z obecnością gryzoni.

Jedna z mieszkanek miała wprost zasugerować, że sklep został zamknięty przez sanepid ze względu na szczury. Inni internauci sugerowali, że zwierzęta pojawiały się też na sali sprzedaży, a nie tylko na magazynie. Wątpliwości rozwiał miejscowy sanepid.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Fatalne błędy Putina. "Niewyobrażalne straty"

Kontrola lokalu była kontrolą planowaną przez Państwowego Powiatowego Inspektora Sanitarnego w Bydgoszczy. 27 listopada pracownicy stwierdzili nieprawidłowości w postaci śladów bytowania gryzoni. Niezwłocznie została wydana decyzja z rygorem natychmiastowej wykonalności o zaprzestaniu działalności handlowej w supermarkecie – przekazuje "Metropolii Bydgoskiej" Łukasz Betański, rzecznik Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Bydgoszczy.

Wspomniana Biedronka może być otwarta dopiero po przeprowadzeniu deratyzacji, wycofaniu z obrotu asortymentu niepakowanego oraz środków, które mogły mieć kontakt z gryzoniami i uporządkowaniu pomieszczeń sklepu.

Wspomniany sklep został tymczasowo zamknięty. Aktualnie trwają prace mające przywrócić sklep do funkcjonowania i spodziewamy się jego ponownego otwarcia w najbliższych dniach - przekazuje portalowi Daria Pawłowska, kierownik operacji i sprzedaży w sieci Biedronka, odpowiedzialna za sklep w Bydgoszczy.

Szczury, a właściwie ich odchody, są groźne dla zdrowia i życia człowieka. Są nośnikiem takich chorób jak salmonelloza, tasiemczyca, włośnica, toksoplazmoza, listerioza, tyfus, czy czerwonka. Mogą też zanieczyścić wodę i żywność, prowadzą do pojawienia się zatruć pokarmowych i chorób jelit.

Źródło artykułu: o2pl
Wybrane dla Ciebie
17 egzekucji w ciągu 48 godzin. Wstrząsające doniesienia z Iranu
17 egzekucji w ciągu 48 godzin. Wstrząsające doniesienia z Iranu
O ile wzrośnie zasiłek pogrzebowy? MRPiPS o tym, co nas czeka w 2026 r.
O ile wzrośnie zasiłek pogrzebowy? MRPiPS o tym, co nas czeka w 2026 r.
Wielki powrót Vonn. Będzie jedną z najstarszych zawodniczek na Igrzyskach 2026
Wielki powrót Vonn. Będzie jedną z najstarszych zawodniczek na Igrzyskach 2026
Czarne chmury nad prawnikiem. Na jego rachunek wpłynęło 3,5 mln zł
Czarne chmury nad prawnikiem. Na jego rachunek wpłynęło 3,5 mln zł
Jest decyzja. Dwie gwiazdy Górnika Zabrze zostają w klubie
Jest decyzja. Dwie gwiazdy Górnika Zabrze zostają w klubie
Przyszłość Grenlandii. Stanowcza reakcja Macrona na słowa Trumpa
Przyszłość Grenlandii. Stanowcza reakcja Macrona na słowa Trumpa
Od trzech lat walczy z rakiem. Dramatyczny apel syna przed świętami
Od trzech lat walczy z rakiem. Dramatyczny apel syna przed świętami
Tragedia w Biedronce. Mężczyzna nagle chwycił się za serce
Tragedia w Biedronce. Mężczyzna nagle chwycił się za serce
Na drodze leżał mężczyzna. Sierżant nie wahał się ani chwili
Na drodze leżał mężczyzna. Sierżant nie wahał się ani chwili
Zatrzymał się oplem. Podłożył ogień. Trwają poszukiwania
Zatrzymał się oplem. Podłożył ogień. Trwają poszukiwania
Rodzice dwulatka nie żyją. Rogatki nie opadły. Przeprowadzono testy
Rodzice dwulatka nie żyją. Rogatki nie opadły. Przeprowadzono testy
"Nie wolno im wracać do domu". Tak Putin traktuje swoich żołnierzy
"Nie wolno im wracać do domu". Tak Putin traktuje swoich żołnierzy