Szkoła Podstawowa nr 82 im. Jana Pawła II oraz Bemowskie Centrum Kultury - tak doborowe ''towarzystwo'' ma... sklep z bronią, pierwszy w tej dzielnicy. Jak informuje ''Gazeta Wyborcza'', salon broni powstał w samym sercu Bemowa, przy ul. Konarskiego.
Nowopowstały sklep z bronią i Szkołę Podstawową nr 82 im. Jana Pawła II w Warszawie, dzieli około 100 metrów. Nie spodobało się to współprzewodniczącemu Lewicy Razem Adrianowi Zandbergowi.
Jest tysiąc powodów, dla których broń powinno się trzymać z dala od szkoły. To niepotrzebne igranie bezpieczeństwem uczniów. Nie wspominam nawet o wpływie takiego miejsca, mijanego codziennie po drodze do szkoły, na psychikę dzieci i ich obraz świata. Kto konkretnie uznał, że sprzedaż karabinków i amunicji koło podstawówki to świetny pomysł? — zastanawia się polityk w mediach społecznościowych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Podobne rozterki towarzyszą niektórym mieszkańcom Bemowa. ''Nie powinno to być tak blisko szkoły, jestem zdecydowanie przeciwna. To będzie dawało dzieciom złe wzorce. Zaraz będzie u nas druga Ameryka'' — zaznacza jedna z mieszkanek dzielnicy. Ale nie wszyscy myślą w ten sposób.
Sklep z bronią obok podstawówki: co na to radny dzielnicy?
Problemu, jak można się domyślać, nie dostrzega właściciel Salonu. W rozmowie z ''GW'' podkreśla, że nie rozumie, z czego wynika całe to zamieszanie, ponieważ uzyskał niezbędne pozwolenia i działa zgodnie z prawem. Co więcej, mężczyzna uważa, że wybrał doskonałe miejsce na tego typu działalność.
To normalne, że dzieci będą się interesować tym miejscem, bronią. Uważam, że nie ma nic zdrożnego w tym, że jest tu sprzedawana broń — przekonuje właściciel sklepu.
W podobnym tonie wypowiedział się przewodniczący Rady Dzielnicy Bemowo Jarosław Dąbrowski.
Ja nie widzę żadnej kolizji. Dzieci nie mają tam wstępu i broni tam kupować nie będą. (...) Tam nie będą przychodzić ludzie, by wyrównywać porachunki gangsterskie. Jedynie ci, którzy uzyskali pozwolenie, przeszli testy psychiatryczne. Broń to element naszego życia — powiedział radny w rozmowie z ''GW''.