Pełnosklaowa wojna w Ukrainie trwa od ponad trzech lat. Ukraiński portal "Pravda" szacuje, że od lutego 2022 roku, zginęło nawet 900 tys. rosyjskich żołnierzy.
Liczba może szokować, jednak w rosyjskie szeregi przyjmowani są niemal wszyscy. Tamtejsze media donosiły o masowych zgłoszeniach więźniów, odsiadujących wyroki za najokrutniejsze zbrodnie. Do wojska przyjmowani byli też chorzy oraz osoby starsze.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak się okazuje, wśród walczących po stronie rosyjskiej są też bardzo młode osoby. Według białoruskiego portalu Nexta, 9 marca na froncie zginął Aleksandr Petliński. Miał 18 lat - urodził się 31 stycznia 2007. Do wojska miał się zaciągnąć po ukończeniu pełnoletności. To oznacza, że na froncie przebywał około miesiąca.
Czytaj więcej: Chwile grozy w Łodzi. Koło odpadło z auta. "Taki kierowca"
Z opublikowanego nekrologu wynika, że przed pójściem na wojnę, był studentem Czelabińskiego Kolegium Medycznego. Blogerzy zajmujący się wojną podają, że mógł ulec rosyjskiej propagandzie. Nie wiadomo, w jakich okolicznościach zginął. Dowódcy mieli twierdzić, że stało się to "podczas wykonywania obowiązków".
Gdy wybuchła wojna w 2022, Petliński miał zaledwie 15 lat. Gdy Rosja najechała Donbas w 2014 roku, chłopiec miał zaledwie 7 lat. Gdy Władimir Putin kończył drugą kadencję na stanowisku prezydenta Rosji - Petliński miał zaledwie rok.
Czytaj więcej: Miał grozić ratownikom medycznym. 85-latek zatrzymany
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.