Strażnicy graniczni z Morskiego Oddziału Straży Granicznej natrafili na trop skradzionych aut. Funkcjonariusze ustalili, że dwie toyoty miały zostać przetransportowane w okolice Wejherowa (woj. pomorskie). Kilkanaście dni wcześniej zostały skradzione w Szwecji.
Czytaj także: Burza wokół Kurdej-Szatan. Jest reakcja Rozenek!
Zauważyli skradzione auta podczas rozładunku
Na jednej z posesji strażnicy wspólnie z funkcjonariuszami z gdyńskiej Placówki Straży Granicznej zauważyli zestaw ciężarowy podczas rozładunku. Z naczepy zjeżdżały właśnie dwa samochody marki Toyota RAV-4 (2019 r.) i C-HR (2017 r.) o wartości odpowiednio 150 i 105 tys. zł.
Funkcjonariusze postanowili skontrolować pojazdy. Biegły Straży Granicznej stwierdził ingerencję w ich pola numerowe VIN. Po konsultacjach strona szwedzka potwierdziła, że oba pojazdy są kradzione.
Głównemu sprawcy grozi do 10 lat więzienia
Morski Oddział Straży Granicznej poinformował, że zatrzymał na miejscu trzech mężczyzn w wieku od 32 do 43 lat. Najstarszy z nich usłyszał zarzut paserstwa mienia znacznej wartości. Grozi mu za to kara do 10 lat więzienia. Na wniosek prokuratora został aresztowany na 3 miesiące.
Wobec pozostałych sąd zastosował zakazy opuszczania kraju i poręczenia majątkowe. Śledztwo w sprawie prowadzą funkcjonariusze Wydziału Operacyjno-Śledczego MOSG pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Wejherowie.