Strażnicy graniczni w Rutce-Tartak (woj. podlaskie) i Sejn przystąpili do działania, w celu odzyskania skradzionego dzień wcześniej auta marki Toyota. Właściciel z Niemiec określił wartość samochodu na 250 tysięcy złotych.
Land Cruiser na ukraińskich tablicach rejestracyjnych (które nie były przypisane do tego auta) został zatrzymany do kompleksowej kontroli.
W toku działań mundurowi ujawnili, że pojazd został wpisany do bazy Interpolu oraz Systemu Informacyjnego Schengen. Jego kradzież zgłoszono dzień wcześniej, 3 lipca.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Samochodem kierował 25-letni obywatel Litwy. Mężczyzna chciał najpewniej upłynnić auto za naszą wschodnią granicą, ale działania funkcjonariuszy mu w tym przeszkodziły.
Teraz sprawą zajmie się policja z Suwałk i prokuratura. Złodziej może oczekiwać bardzo surowego wyroku za kradzież mienia o tak znacznej wartości.
Właściciel miał szczęście, że złodzieje nie zaczęli demontować części pojazdu jeszcze w Polsce.
Złodzieje kradną głównie auta o większej wartości!
Policyjne statystyki pokazują, że liczba kradzieży samochodów w Polsce spada. W 2022 roku z parkingów zniknęło niewiele ponad 6000 pojazdów. To o 13% mniej niż w roku poprzednim.
Czytaj także: "Hej mamo...". Za żadne skarby nie klikaj
Funkcjonariusze podkreślają jednak, że przestępcy nie idą już w ilość, a jakość. Coraz częściej celem złodziei są samochody klasy wyższej, szczególnie takie, które mają alternatywny (np. hybrydowy lub elektryczny) napęd.
Podobną tendencję obserwują również policjanci w Europie, gdzie znikają kolejne Nissany, Toyoty, Mercedesy czy Tesle i BMW. Udaremniona kradzież Toyoty Land Cruiser jest tego najlepszym dowodem.