Kobieta zwróciła uwagę mundurowych, gdy siedziała w swoim samochodzie na jednym z terenów leśnych na obszarze Ostrołęki. Funkcjonariuszom tłumaczyła, że zjechała do lasu, ponieważ się zdenerwowała i chciała zapalić papierosa. Policjanci poprosili ją o wylegitymowanie się. Podała im dokument, na którym widoczne były ślady białego pyłu.
Na pytanie co to jest za substancja stwierdziła, że jest to gips budowlany, ponieważ w domu niedawno miała remont. Potem zmieniła zdanie mówiąc, że substancja jest kodeiną - mówił komisarz Tomasz Żerański z KMP w Ostrołęce.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ponieważ tłumaczenia 30-latki nie brzmiały wiarygodnie, funkcjonariusze przeszukali jej kieszenie. Ich przypuszczenia okazały się słuszne.
Mundurowi znaleźli przy kobiecie torebki strunowe z zawartością białego proszku i suszu roślinnego, który po wstępnym sprawdzeniu okazał się być amfetaminą i marihuaną - mówił kom. Żerański.
30-latka została przewieziona do ostrołęckiej komendy i osadzona w policyjnym areszcie. Dziś wykonywane z nią były dalsze czynności procesowe, podczas których usłyszała zarzut posiadania narkotyków do którego się przyznała.
Niebawem odpowie ona za swoje zachowanie przed Sądem.
W Polsce posiadanie każdej, nawet najmniejszej ilości narkotyków, jest uważane za przestępstwo. Kary za posiadanie narkotyków określa Art. 62. Ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii. Za posiadanie narkotyków może grozić do trzech lat więzienia, a znacznej ilości - nawet do 10 lat. Nieco mniejsze wyroki grożą, jeśli zatrzymany wykaże, że posiadał niewielką ilość środków odurzających na własny użytek. Natomiast 30-latce mogą grozić dodatkowe konsekwencje, jeśli okaże się, że prowadziła