63-letni ksiądz Kazimierz G. został uniewinniony od tylko 1 z 17 zarzucanych mu przestępstw. Proces toczył się za zamkniętymi drzwiami. Wyrok 10 lat więzienia nie jest prawomocny.
Duchowny został oskarżony o wykorzystanie seksualne 15 dzieci w latach 2001-2003. Jego ofiary miały od 9 do 13 lat i należały do różnych grup liturgicznych w parafii w Godowie k. Wodzisławia Śląskiego. Kazimierz G. był wówczas proboszczem.
Czytaj także: Nie chcą religii w szkole. Najnowszy sondaż
Duchowny został zatrzymany i aresztowany na początku lipca 2019 r. We wrześniu ubiegłego roku gliwicka prokuratura przesłała do sądu akt oskarżenia. Postępowanie wszczęto po tym, jak jeden z pokrzywdzonych opublikował w mediach społecznościowych wpis, w którym twierdził, że w przyszłości był wykorzystywany przez księdza Kazimierza G. Wówczas zaczęły zgłaszać się do niego inne ofiary.
Wśród pokrzywdzonych - dziś już dorosłych - są byli ministranci, członkowie chórku dziecięcego i służby liturgicznej dziewcząt. Prokuratura ustaliła, że ksiądz zapraszał do siebie dzieci pod pretekstem umożliwienia im zagrania na komputerze, obejrzenia bajki lub filmu, czy skorzystania z internetu. Zastraszał je, mówiąc, że nie mogą nikomu powiedzieć o tym, co z nimi robi, bo będą miały grzech śmiertelny.
Czytaj także: Kardynał Dziwisz "przebacza" Polsce
Jak podaje "Dziennik Zachodni", ksiądz był bardzo lubiany przez mieszkańców parafii. Po jego zatrzymaniu nie mogli się otrząsnąć.
Zobacz także: Ksiądz Isakowicz-Zaleski: Po "Don Stanislao" Zgłaszają się do mnie kolejne osoby