W poniedziałek sąd zdecydował o zwolnieniu Sławomira Nowaka z aresztu na Białołęce. Były minister transportu przebywał tam przez dziewięć miesięcy w związku z postawionymi mu zarzutami korupcyjnymi.
Czytaj także: Areszt zmienił Nowaka. Wygląda zupełnie inaczej
Decyzję o wypuszczeniu Sławomira Nowaka na wolność skomentował prokurator Krajowy Bogdan Święczkowski. Podkreślił, że śledztwo w sprawie byłego ministra nie ma charakteru politycznego.
Dotyczy działania zorganizowanej grupy przestępczej, kierowanej przez Sławomira N. na terenie Polski i Ukrainy, przyjmowania korzyści majątkowych i osobistych w zamian za przyznawanie prywatnym podmiotom kontraktów na remont dróg na Ukrainie, prania brudnych pieniędzy z tychże łapówek i uczestniczenia w innych działaniach przestępczych, związanych z żądaniem i przyjmowaniem korzyści majątkowych - wymienił prok. Święczkowski.
Czytaj także: Beata Szydło ma nową pracę. Zapytaliśmy o zarobki
Sławomir Nowak będzie próbował uciec z Polski?
Prokurator Krajowy zapowiedział, że prokuratura zaskarży poniedziałkową decyzję sądu. Zaznaczył, że "sąd wypuszczając Sławomira N. z aresztu, nie zatrzymał jego ukraińskiego paszportu".
Według postanowienia sąd zdecydował tylko o zatrzymaniu paszportu polskiego, w związku z powyższym pan Sławomir N. będzie mógł korzystając z tego dowodu próbować opuścić granice Rzeczpospolitej. Jestem zbulwersowany tym faktem - skomentował Bogdan Święczkowski.
Coś złego dzieje się z polskim wymiarem sprawiedliwości. Prokuratura stara się wypełniać swoje zadania w zakresie strzeżenia praworządności i ścigania przestępstw bardzo rzetelnie. I niestety spotyka się z takimi niezrozumiałymi dla niej zachowaniami sądu, które oczywiście będziemy skarżyć, żalić, aby osiągnąć cele postępowania - stwierdził.
Zobacz także: Sławomir Nowak na wolności. Michał Kamiński uderzył w Zbigniewa Ziobrę
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.