Gen. Wiesław Kukuła wygłosił w piątek (04.10) wykład inauguracyjny dla adeptów Akademii Wojsk Lądowych we Wrocławiu. Szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego stwierdził, że "jesteśmy tym pokoleniem, które stanie z bronią w ręku w obronie naszego państwa".
Doświadczony wojskowy zszokował opinię publiczną. Czy to oznacza, że Polska powinna szykować się do wojny z Rosją, a zagrożenie inwazją armii Władimira Putina jest spore? Inaczej widzi to gen. Roman Polko. Były dowódca GROM-u wskazuje, że były to słowa skierowane wprost do żołnierzy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czasem trochę trzeba przesadzić, żeby kogoś obudzić. I nie było to kierowane do społeczeństwa. To była taka terapia wstrząsowa do ludzi, którzy poszli do szkoły oficerskiej po to, żeby się zastanowili, czy rzeczywiście mają świadomość, jaki zawód i jakie wyzwanie podjęli - powiedział "Faktowi" gen. Polko.
Członek prezydenckiej Rady ds. Bezpieczeństwa i Obronności dodał jednocześnie, że "słowa te powinny zostać w zamkniętym gronie". Gen. Polko uspokaja też, że na ten moment nie trzeba obawiać się Rosjan. - Utknęli w martwym punkcie - uważa doświadczony żołnierz.
Gen. Kukuła chciał podkreślić rolę żołnierzy?
Gen. Mieczysław Gocuł podziela zdanie gen. Romana Polko. W jego opinii Szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego "może wiedzieć więcej, niż reszta społeczeństwa", ale "powinien zachować pewną wstrzemięźliwość w wystąpieniach publicznych".
Jednocześnie gen. Gocuł uważa, że gen. Kukuła chciał dotrzeć do żołnierzy i podkreślić, jakie ryzyko niesie ich praca.
Wychodzę ze stanowiska, że bez względu na to, jaki będzie scenariusz, jesteśmy żołnierzami. Mamy zrobić wszystko, aby być gotowi na ten najgorszy scenariusz. [...] Być może generał Kukuła chciał podkreślić, że słuchajcie, mamy zagrożenie. Zagrożenie jest duże. Może być sytuacja, w której przyjdzie naszemu pokoleniu stanąć z bronią. W związku z tym krótko mówiąc, kolokwialnie bierzmy się do pracy. Pracy organicznej. Pracy u podstaw - dodał gen. Gocuł w rozmowie z "Faktem".