Dzisiaj Andrij Czemeris miałby 38 lat. Mężczyzna nagle zaginął bez śladu, pozostawiając na Ukrainie dwójkę małych dzieci. Żona zaginionego zginęła w wybuchu gazu.
Sprawa zaginionego przed laty Ukraińca
Na początku 2020 roku ze stawu w Bieniowicach wyłowiono ciało. Okazało się, że był to mężczyzna w wieku mniej więcej czterdziestu lat. Zmarł prawdopodobnie w połowie 2019 roku.
Czytaj także: Tajemnicze zaginięcie. 16-latka poszukiwana
Śledczy opublikowali zdjęcie zegarka, które zmarły miał przy sobie, w nadziei na zidentyfikowanie mężczyzny. Ustalenie tożsamości topielca jednak do teraz się nie udało. Po przeszło roku od odnalezienia zwłok, śledczy mają podobno nowy trop.
Otrzymaliśmy wiarygodną informację od osoby zajmującej się poszukiwaniami osób zaginionych, głównie zza wschodniej granicy. Do tej osoby zgłosiła się rodzina obywatela Ukrainy Andrija Czemerisa. Mężczyzna ten w 2018 roku pracował na terenie Prochowic, a następnie zaginął bez śladu - powiedział Radosław Wrębiak, szef Prokuratury Rejonowej w Legnicy
Informacja jest istotna, ponieważ wzrost i wiek wyłowionego mężczyzny odpowiada zaginionemu obywatelowi Ukrainy. Oboje mają 170 cm wzrostu i mniej więcej 40 lat.
W sprawie zwrócimy się do właściwych organów Ukrainy, by te przesłały nam próbki DNA do badań identyfikacyjnych – mówi prokurator w rozmowie z TVN24
Czytaj także: Byli pewni, że zabiło go tsunami. Po 17 latach odnalazł się w szpitalu psychiatrycznym
Prokuratorzy proszą o wszelkie informacje na temat zaginionego Ukraińca. Zgłaszać można się pod numerem 76 72 31 220 lub na policję.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.