Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...

Słynna ratowniczka medyczna nie żyje. Zginęła na froncie

Daria Filipieva była na wakacjach, gdy wybuchła wojna w Ukrainie w 2022 roku. Potem szybko wstąpiła do armii i w roli ratownika medycznego pomagała ukraińskim żołnierzom. Niestety w ostatnich dniach media poinformowały o jej śmierci na froncie. Miała 34 lata.

Słynna ratowniczka medyczna nie żyje. Zginęła na froncie
Słynna ratowniczka medyczna nie żyje. Zginęła na froncie (Twitter)

Chociaż zdecydowana większość armii ukraińskiej składa się z mężczyzn, to około 32 tysiące kobiet należało do sił zbrojnych tego kraju jeszcze przed inwazją Rosji na Ukrainę. Od tego czasu do walki przyłączyło zdecydowanie więcej osób, a tym gronie była także Daria Filipieva.

Gdy wybuchła wojna, Daria Filipieva była na wakacjach. Sanitariuszka armii ukraińskiej, normalnie stacjonująca w Ługańsku na wschodzie kraju, spędzała wolne na urządzaniu swojego nowego mieszkania w Kijowie. Od 24 lutego 2022 roku jej plany zmieniły się diametralnie.

Kobieta służyła na pierwszej linii frontu. Spała w piwnicach, w budynkach przekształconych w kwaterę główną wojska.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Ukraińcy upublicznili dane zdrajcy. "Zdrajców należy potępiać, piętnować"
Nie mogłam po prostu zostać w domu, ponieważ jestem żołnierzem, sierżantem, sanitariuszem i muszę chronić ten kraj - opowiadała kilka miesięcy temu w rozmowie z washingtonpost.com.

Niestety z Ukrainy nadeszły teraz fatalne informacje. Jak informują media, ukraińska sanitariuszka Daria Filipiewa zginęła w walce z armią rosyjską. Na ten moment nie ujawniono więcej szczegółów na jej temat.

Sukces Ukrainy na froncie

Instytut Studiów nad Wojną, powołując się na rosyjskich blogerów wojskowych, poinformował, że we wtorek wieczorem Ukraińcy dokonali udanego desantu na wschodni brzeg Dniepru w obwodzie chersońskim. Rosjanie tradycyjnie zaprzeczają tym informacjom.

Oprócz tego w mieście Siergijew Posad, położonym ok. 70 km od Moskwy, doszło do gigantycznej eksplozji. Wybuch miał miejsce w hali z materiałami pirotechnicznymi w Zagorskich Zakładach Optyczno-Mechanicznych.

Autor: JAR
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
KOMENTARZE WYŁĄCZONE
Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli i polem do dezinformacji. Dlatego zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.
Redakcja o2.pl
Wybrane dla Ciebie
PiS ogłosi swojego kandydata na prezydenta. Wiadomo już gdzie
Skrajnie osłabiony senior w Gdańsku. Jej reakcja uratowała życie 71-latka
Estonia. Tysiące niewybuchów na poligonie wojsk NATO
Łatwiejszy dostęp do pomocy psychologicznej dla nastolatków? "Zmiany od dawna oczekiwane"
Wywieźli ponad 600 opon. Smutny widok. "Las to nie wulkanizacja"
Groźny wypadek w Piotrkowie. Samochód wjechał w przystanek
Skandaliczna interwencja w Gdańsku. "Nie jestem zwykłym psem"
"Straszna tragedia". Szkoła żegna 14-letnią Natalię
Banan i kawałek taśmy klejącej. Kontrowersyjne dzieło sprzedane za miliony
Lewandowski nigdy nie był tak szczery. Otrzymał ważny telefon
Sukces astronomów. Uchwycili umierającą gwiazdę spoza Drogi Mlecznej
Mieszkają w Polsce, a pracują w Niemczech. Opowiedzieli o zarobkach
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić