Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
aktualizacja 

Słyszałeś o tym? Księża opowiadają niezwykłe historie z kolędy

83

Po świętach Bożego Narodzenia księża poszczególnych parafii ruszają z tradycyjną kolędą. Podczas spotkań z mieszkańcami nie brakuje zabawnych i niespodziewanych sytuacji. Duchowni w rozmowie z "Dziennikiem Zachodnim" opowiedzieli o najbardziej nietuzinkowych zdarzeniach.

Słyszałeś o tym? Księża opowiadają niezwykłe historie z kolędy
Słyszałeś o tym? Księża opowiadają niezwykłe historie z kolędy (Wikipedia)

Jak wygląda spotkanie duchownego z parafianami? Kolęda zaczyna się od wspólnej modlitwy z domownikami. Kulminacyjnym punktem odwiedzin kapłana jest odczytanie w rodzinie fragmentu Pisma św. o narodzeniu Jezusa oraz bogate w treści modlitwy o błogosławieństwo dla mieszkańców. Następnie kapłan święci dom i błogosławi całą rodzinę na kolejny rok.

Potem wszyscy siadają przy stole i rozmawiają, m.in o bieżących wydarzeniach w parafii. Czasami zdarzają się historie, które bywają bardzo zaskakujące, nawet dla doświadczonych kapłanów.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Znany tanatopraktyk zdradza kulisy swojej pracy. "Najtrudniejsze było pierwsze zamówienie"

Kilku księży opowiedziało dla "Dziennika Zachodniego" najciekawsze zdarzenia z tradycyjnej kolędy. Jeden z nich przechodząc z klatki do klatki przypadkowo wlazł w psią kupę. Nie widział jej, bo było ciemno na ulicy, ale wkrótce ją poczuł.

Stoimy w mieszkaniu, modlę się z rodziną i nagle kilkuletnia dziewczynka przerywa modlitwę: "Mamo, ale coś śmierdzi, nie wytrzymam" i nagle… wymiotuje. Rodzina wpadła w popłoch. Ojciec rzucił się do prania dywanu, mama natychmiast prosiła mnie o zdjęcie buta. Wzięła go do łazienki do czyszczenia. Nie wiedziałem, jak się zachować. Zdębiałem. Starszy syn zanosił się śmiechem - opowiada duchowny.

Małysz ważniejszy od księdza

Inny ksiądz musiał oddać plamę pierwszeństwa Adamowi Małyszowi. Mieszkańcy poprosili bowiem duchownego, aby ten zaczekał z kolędą, aby mogli obejrzeć skok Małysza podczas turnieju czterech skoczni.

Zgodziłem się, ale wpadłem na pomysł, że pójdę najpierw do sąsiadów, żeby nie tracić czasu. Okazało się… że tam też czekają bardziej na Małysza niż na księdza i poproszono mnie o to samo. Już zostałem w drugim mieszkaniu. Małysz skoczył, ale nie za dobrze. Gospodarz zaklął siarczyście w emocjach i w chwilę później się zawstydził - przyznał inny ksiądz w "Dzienniku Zachodnim".

Podczas wracania z kolędy kolejny ksiądz został zaczepiony przez grupkę młodych osób. Ci, gdy zorientowali się, że rozmawiają z kapłanem, poprosili, aby ten, dał im... na piwo. - Nie miałem wyboru, oddałem jedną kopertę. Ale nie wiem do dziś, ile tam było. Chwycili i prysnęli szybko - opowiada.

Autor: JAR
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
PiS ogłosi swojego kandydata na prezydenta. Wiadomo już gdzie
Skrajnie osłabiony senior w Gdańsku. Jej reakcja uratowała życie 71-latka
Estonia. Tysiące niewybuchów na poligonie wojsk NATO
Łatwiejszy dostęp do pomocy psychologicznej dla nastolatków? "Zmiany od dawna oczekiwane"
Wywieźli ponad 600 opon. Smutny widok. "Las to nie wulkanizacja"
Groźny wypadek w Piotrkowie. Samochód wjechał w przystanek
Skandaliczna interwencja w Gdańsku. "Nie jestem zwykłym psem"
"Straszna tragedia". Szkoła żegna 14-letnią Natalię
Banan i kawałek taśmy klejącej. Kontrowersyjne dzieło sprzedane za miliony
Lewandowski nigdy nie był tak szczery. Otrzymał ważny telefon
Sukces astronomów. Uchwycili umierającą gwiazdę spoza Drogi Mlecznej
Mieszkają w Polsce, a pracują w Niemczech. Opowiedzieli o zarobkach
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić