Do tragicznej sytuacji doszło w Genui. 18-latka została zaszczepiona 25 maja preparatem AstraZeneca podczas tzw. dnia otwartego dla wszystkich chętnych. Po otrzymaniu pierwszej dawki u dziewczyny stwierdzono zakrzepicę. Mimo podwójnej operacji usunięcia zakrzepu i zatrzymania krwotoku mózgowego 18-latka zmarła w szpitalu.
Czytaj także: Polska idzie śladem innych krajów. Koniec ze szczepionką
Tragiczna śmierć dziewczyny otworzyła we Włoszech dyskusję na temat szczepionki firmy AstraZeneca. Eksperci oczekują od ministerstwa zdrowia nowych zaleceń dotyczących stosowania tego preparatu. Wiceminister zdrowia Pierpaolo Sileri oświadczył, że osoby w wieku mniej niż 30 lat nie powinny dostawać szczepionki AstraZeneca.
To jasne, że jeśli szczepionka wywołała podejrzenia z powodu pewnych powikłań, szczególnie u młodzieży, różnica między ryzykiem a korzyściami u tych osób zmniejsza się - zaznaczył.
Czytaj także: Bez tego nie wpuszczają. Nowe zasady wjazdu do Chorwacji
Szczepionkę AstraZeneca nie dla osób poniżej 30. roku życia
Eksperci i medycy podzielają opinię wiceministra. Uważają, że preparatu firmy AstraZeneca nie należy podawać młodzieży. Pojawiają się też bardziej radykalne propozycje. Zdaniem części ekspertów, Włochy mogłyby w całości zrezygnować z tej szczepionki, ponieważ sytuacja epidemiczna w kraju znacznie się poprawiła.
Wiceminister zdrowia Pierpaolo Sileri poinformował, że wkrótce można się spodziewać zmiany zaleceń dotyczących wieku osób szczepionych preparatem, który nie został wyprodukowany w technologii mRNA.
Zakrzepica spowodowana preparatem jest bardzo rzadka
Zdaniem ekspertów, prawdopodobieństwo śmierci po zaszczepieniu jest ekstremalnie niskie. O ile ryzyko śmierci w wyniku COVID-19 wynosi blisko jeden przypadek na 100, to takie ryzyko z powodu zakrzepicy – potencjalnie sprowokowanej przyjęciem szczepionki firmy AstraZeneca – to ledwie jeden na milion.