Do tragedii doszło na obwodnicy Chodla (woj. lubelskie). 77-letni kierowca opla astry wyjechał z drogi podporządkowanej i wymusił pierwszeństwo na kierującym BMW. W wyniku wypadku trzy pasażerki z opla, siedzące na tylnej kanapie, poniosły śmierć na miejscu.
Burmistrz Poniatowej wpisem w mediach społecznościowych pożegnał panie Janinę, Danutę i Teresę. Kobiety należały do amatorskiej grupy teatralnej "Fajna Ferajna" oraz były członkiniami Klubu Seniora w Poniatowej.
Panie były bardzo dobrze znane ze swoich występów aktorskich i muzycznych. Bawiły poniatowską publiczność od wielu lat. Wszystkie trzy panie miały zostać pochowane obok siebie, dzień po dniu, na tym samym cmentarzu w Poniatowej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Dziennik Wschodni" poinformował, że tuż przed pogrzebem jednej z nich okazało się, że w trumnie leżą zwłoki innej pani.
Do Prokuratury Rejonowej w Opolu Lubelskim zgłosiła się rodzina jednej z ofiar wypadku, która podała w wątpliwość tożsamość ciała w trumnie. Do powstania tych wątpliwości doszło bezpośrednio przed zaplanowanym na ten dzień pochówkiem - powiedziała gazecie Magdalena Naczas z Prokuratury Okręgowej w Lublinie.
Ekshumacja zwłok. Właściciel się broni
Konieczna jest ekshumacja zwłok pochowanej już wcześniej tragicznie zmarłej ofiary z Poniatowej. Do wydobycia ciała doszło w poniedziałek (28.08) na cmentarzu komunalnym w Poniatowej. Na wyniki musimy jednak jeszcze poczekać.
Ekshumacja zwłok i szczątków może być dokonana na umotywowaną prośbę osób uprawnionych do pochowania zwłok za zezwoleniem właściwego inspektora sanitarnego, na zarządzenie prokuratora lub sądu - tłumaczy Justyna Kurębska z Wojewódzkiej Stacji Sanitarno - Epidemiologicznej w Lublinie.
Właściciel zakładu pogrzebowego stanowczo stwierdza, że pomyłka ciał nie leży po jego stronie.