Jasnowidz Krzysztof Jackowski nie ukrywa, że sprawę 27-letniej Polki śledzi od samego początku. Nie podoba mu się jednak to, co dzieje się w mediach i jakie sprawy są wyciągane na światło dzienne. Zdaniem jasnowidza sprawa zabójstwa zaczęła przypominać "akcję brazylijskiego serialu".
Jasnowidz Krzysztof Jackowski o zabójstwie Anastazji
To jest rzeczywista tragedia, a prasa powoduje, że potem takie historie są rozgrzebywane jak brazylijska telenowela, a ta jest już odgrzewana na wiele sposobów. Pamiętajmy, że o tym wszystkim czytają również jej bliscy - powiedział w rozmowie z portalem Lelum.pl.
Jasnowidz Jackowski zauważył, że podejrzany pochodzi z Bangladeszu, gdzie większość osób praktykuje islam. Nie wiadomo, czy 32-latek nie był fanatykiem religijnym lub nie zdenerwował się na oczywiste różnice kulturowe. "To jest przerażające, bo jesteśmy oczywiście tolerancyjni, ale ciężko nie obawiać się, gdy w pamięci mamy, chociażby zamachy organizowane przez fanatyków religijnych" - wyznał jasnowidz Jackowski.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jasnowidz Jackowski zaznaczył, że mówi tylko o grupie wyznawców islamu, a nie o wszystkich. Powrócił pamięcią do zamachów, które miały miejsce w większości europejskich stolic. Stwierdził, że ci sami fanatycy religijny mogą odpowiadać za zbrodnie takie jak morderstwo Anastazji.
Jackowski niestety nie ma dobrych przeczuć. Uważa, że takie tragedie będą rozgrywać się częściej. Przyczynia się do tego głównie aspekt mieszania się kultur i coraz częstszych wyjazdów w odległe miejsca.
Takie rzeczy będą się działy coraz częściej, ponieważ ludzie podróżują i mieszają się kulturowo. Ja traktuję wszystkich ludzi równo, niezależnie od ich kultury, czy wyznania, ale warto podkreślić, że dla niektórych fanatyków religijnych zabójstwo człowieka, z takich lub innych pobudek, nie jest szczególną zbrodnią, co pokazywało już wiele wydarzeń na świecie - wyznał jasnowidz Jackowski.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.