Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...

Śmierć ciężarnej Agnieszki z Częstochowy. Rzecznik Praw Pacjenta zabiera głos

12

Do sprawy śmierci 37-letniej Agnieszki z Częstochowy odniósł się Rzecznik Praw Pacjenta. Kobieta zmarła 25 stycznia 2022 r., a dramatyczne zdarzenie poprzedziły komplikacje, w wyniku których straciła bliźniaczą ciążę. Rodzina oskarżała szpital o wstrzymywanie się od wykonania aborcji i przyczynienie się do komplikacji. "Świadczenia zdrowotne udzielone pacjentce zostały zrealizowane z zachowaniem wymogu należytej staranności i zgodnie z aktualną wiedzą medyczną" - podkreślono w komunikacie.

Śmierć ciężarnej Agnieszki z Częstochowy. Rzecznik Praw Pacjenta zabiera głos
Śmierć ciężarnej Agnieszki z Częstochowy. Rzecznik Praw Pacjenta zabiera głos (Pixabay)

Śmierć Agnieszki z Częstochowy wstrząsnęła całą Polską. Kobieta trafiła do Wojewódzkiego Szpitala w Częstochowie na Oddział Ginekologii 21 grudnia 2021 roku. Była ona w pierwszym trymestrze ciąży bliźniaczej i skarżyła się na bóle brzucha.

Już wcześniej miała narzekać na wyżej wspomniane dolegliwości, ale lekarze mieli to ignorować i mówić pani Agnieszce, że ciąża bliźniacza "ma prawo boleć".

23 grudnia zmarł pierwszy z bliźniaków. Ponieważ - według lekarzy - istniała duża szansa na prawidłowy rozwój drugiego bliźnięcia, ciąża była podtrzymywana. Jednak 29 grudnia zmarło drugie dziecko. Dwa dni później oba płody usunięto. Kobieta 5 stycznia została przewieziona na Oddział Neurologii częstochowskiej kliniki.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: WP News wydanie 20.07, godzina 11:50

23 stycznia 2022 roku nastąpiło zatrzymanie akcji serca, ale lekarze przeprowadzili z powodzeniem reanimację. Kolejnego dnia stan pani Agnieszki się pogorszył, większość organów nie funkcjonowała. W związku z tym została przetransportowana do szpitala w Blachowni, gdzie 25 stycznie 2022 r. zmarła.

Rodzina od początku oskarżała placówkę w Częstochowie o nieprawidłowości i zwlekanie z usunięciem drugiego płodu. Bliscy byli przekonani, że kobieta zachorowała na sepsę.

Szpital bardzo utrudniał kontakt, nie pozwolono rodzinie na wgląd do dokumentacji medycznej, powołując się na to, że Agnieszka nie napisała upoważnienia dla męża ani siostry - podkreślali w komunikacie w mediach społecznościowych.

Sprawa pani Agnieszki z Częstochowy. Oświadczenie Rzecznika Praw Pacjenta

Sprawa trafiła w ręce prokuratury oraz Rzecznika Praw Pacjenta, który wydał właśnie komunikat w tej sprawie.

Świadczenia zdrowotne udzielone pacjentce zostały zrealizowane z zachowaniem wymogu należytej staranności i zgodnie z aktualną wiedzą medyczną - przekazano.

Podkreślono, że opinia dotyczy trzech szpitali, w których przebywała pacjentka.

Rzecznik oparł się na obszernym materiale dowodowym, w tym między innymi na opiniach sporządzonych przez konsultantów oraz ekspertów z zakresu medycyny, które były spójne oraz jednoznaczne wskazujące na brak jakichkolwiek nieprawidłowości - zaznaczono.

Rzecznik Praw Pacjenta poinformował, że opieka okołoporodowa pani Agnieszki była właściwa, a lekarze podjęli prawidłową decyzję w sprawie pierwszego płodu. "Wobec obumarcia płodów wdrożono adekwatne do stanu klinicznego działania oraz zgodne z aktualną wiedzą medyczną prawidłowe procedury, które miały na celu zmniejszenie ryzyka dla życia i zdrowia pacjentki" - napisano.

Pogorszenie stanu zdrowia pacjentki w trakcie jej pobytu w szpitalach, wynikało głównie z ostrej fazy wirusowego zapalenia wątroby oraz infekcji COVID-19, które prowadziły do dalszych komplikacji: zapalenia płuc oraz zatorowości płucnej, a w konsekwencji śmierci pacjentki w Szpitalu im. Rudolfa Weigla w Blachowni - podkreślono.
Autor: NJA
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
PiS ogłosi swojego kandydata na prezydenta. Wiadomo już gdzie
Skrajnie osłabiony senior w Gdańsku. Jej reakcja uratowała życie 71-latka
Estonia. Tysiące niewybuchów na poligonie wojsk NATO
Łatwiejszy dostęp do pomocy psychologicznej dla nastolatków? "Zmiany od dawna oczekiwane"
Wywieźli ponad 600 opon. Smutny widok. "Las to nie wulkanizacja"
Groźny wypadek w Piotrkowie. Samochód wjechał w przystanek
Skandaliczna interwencja w Gdańsku. "Nie jestem zwykłym psem"
"Straszna tragedia". Szkoła żegna 14-letnią Natalię
Banan i kawałek taśmy klejącej. Kontrowersyjne dzieło sprzedane za miliony
Lewandowski nigdy nie był tak szczery. Otrzymał ważny telefon
Sukces astronomów. Uchwycili umierającą gwiazdę spoza Drogi Mlecznej
Mieszkają w Polsce, a pracują w Niemczech. Opowiedzieli o zarobkach
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić