Zmarli nastolatkowie postanowili spędzić sylwestra właśnie w sąsiadującej z boiskiem klubowej szatni. Według ustaleń RMF24 nieprzytomnych młodych mężczyzn odnalazł ojciec jednego z nich, który niepokoił się, że jego syn jeszcze nie wrócił do domu. Mimo interwencji ratowników medycznych żaden nie przeżył.
Przeczytaj także: Tragedia na Pomorzu. W wypadku zginęli dwaj bracia
Pomimo podjętej reanimacji, niestety nie udało się przywrócić funkcji życiowych tych mężczyzn – wyjaśnia asp. szt. Barbara Szczerba, rzecznik prasowa Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie.
Nowa Biała – śmierć nastolatków w szatni
Na terenie piłkarskim nie zabezpieczono żadnych śladów, które mogłyby świadczyć o pożarze. W konsekwencji prokuratura założyła wstępnie, że zmarli zatruli się spalinami z agregatu prądotwórczego.
Przeczytaj także: Otworzyła prezenty od dzieci. Chwilę później doszło do tragedii
Prokuratura wszczęła śledztwo, którego celem jest wyjaśnienie okoliczności śmierci nastolatków. Funkcjonariusze policji przez wiele godzin prowadzili na terenie klubu czynności w celu zabezpieczenia dowodów w sprawie. Zapadła również decyzja o przeprowadzeniu sekcji zwłok młodych mężczyzn – prawdopodobnie dojdzie do niej w nadchodzącym tygodniu.
Przeczytaj także: Tragedia w Wielkopolsce. Mężczyzna wciągnięty przez maszynę rolniczą
TVN24 podaje nieoficjalnie, że w imprezie w szatni uczestniczyło więcej osób. Jednak tylko 18-latek i jego dwaj starsi koledzy postanowili zostać tam tak długo, co ostatecznie skończyło się dla nich tragedią.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.