Tragedia miała miejsce 3 kwietnia w Grudziądzu. Rodzice w pewnym momencie zauważyli, że ich 11-miesięczna córka nie oddycha. Ojciec natychmiast rozpoczął reanimację, a na miejsce wezwano pogotowie.
Niestety, mimo wysiłków medyków, dziecka nie udało się uratować. W karcie zgonu wpisano "zespół nagłej śmierci". "Fakt" ustalił natomiast, że rodzice zmarłego dziecka byli pod wpływem alkoholu. Zaznaczono jednocześnie, że "nie były to wysokie wartości".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tragedia w Grudziądzu. Są pierwsze ustalenia
Prokuratura w Grudziądzu poinformowała, że wstępne wyniki sekcji zwłok nie wykazały żadnych obrażeń, które mogłyby sugerować działanie osób trzecich.
Biegli w obrazie sekcyjnym nie stwierdzili żadnych obrażeń - powiedziała "Faktowi" prok. Magdalena Chodyna.
Czytaj także: Obrzydliwe, co robił na balkonie. "Ludzie się go boją"
Pobrano próbki do dalszych badań, a śledztwo jest prowadzone w kierunku narażenia dziecka na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu
Rodzice dziewczynki zostali zatrzymani, co jest standardową procedurą w takich przypadkach. Na razie nie postawiono im zarzutów.