Zdarzenie zostało nagłośnione przez jednego z czytelników "Gazety Lubuskiej". Internauta, którego tożsamość pozostaje tajemnicą, powiadomił redakcję, że w Gorzowie Wielkopolskim doszło do śmieci 58-letniego mężczyzny. Miał umrzeć tuż po egzaminie na prawo jazdy.
Nie do uwierzenia, ale to się zdarzyło naprawdę. Człowiek tak zestresował się egzaminem na prawo jazdy, że zaraz po nim dostał zawału i umarł – "Gazeta Lubuska" cytuje treść wiadomości od czytelnika.
Przeczytaj także: Wielka Brytania. Kuzyn kupił jej narkotyki. 15-latka zmarła
Redakcja "GL" zdecydowała się na zweryfikowanie doniesień. Okazało się, że w lubuskim mieście rzeczywiście miało miejsce takie zdarzenie.
Zobacz też: Niemy zawał serca
Tragedia po egzaminie na prawo jazdy
Informacja o śmierci 58-latka została potwierdzona przez rzecznika WORD w Gorzowie. Okazało się jednak, że egzaminowany mężczyzna nie poczuł się źle na terenie ośrodka, lecz już po jego opuszczeniu.
Potwierdzam, iż dana sytuacja miała miejsce obok Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego przy ul. Podmiejskiej 18 w Gorzowie Wlkp.. (...) Po opuszczeniu Ośrodka na chodniku przy ulicy głównej Pan stracił przytomność, na miejsce wezwano karetkę. Pomimo reanimacji mężczyzna zmarł – odpowiedział rzecznik WORD w Gorzowie na list "Gazety Lubuskiej".
Przeczytaj także: Irak. Mężczyzna zmarł na wizji. Udzielał wywiadu o złym poziomie opieki zdrowotnej
Zaraz po utracie przytomności przez 58-latka na miejsce została wezwana karetka. Mimo szybkiej próby reanimacji mężczyzna nie odzyskał świadomości i zmarł jeszcze przed przyjazdem do szpitala.
Wciąż nie wiadomo, czy zawał serca mógł zostać wywołany przez stres wynikający z egzaminu. 58-latek zakończył jazdę z wynikiem pozytywnym. Prokuratura Okręgowa w Gorzowie Wielkopolskim prowadzi postępowanie karne w sprawie śmierci zmarłego z artykułu 155 kodeksu karnego, czyli nieumyślnego spowodowania śmierci.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.