Śmierć strażackiego nurka podczas obławy. "To elitarna służba"

Śmierć nurka straży pożarnej wywołała poruszenie w formacji. Na razie nie wiadomo, co dokładnie się stało, ruszyło śledztwo prokuratorskie, zmierzające do wyjaśnienia przyczyn wypadku. Służba strażackich nurków jest otoczona nimbem tajemnicy i bardzo elitarna. O tym, jak wygląda taka praca, rozmawiamy z jej członkami.

Podczas poszukiwań żołnierza, Grzegorza Borysa, zginął w środę nurek straży pożarnej Podczas środowych poszukiwań żołnierza Grzegorza Borysa zginął nurek straży pożarnej
Źródło zdjęć: © PAP
Łukasz Maziewski

Trwają poszukiwania Grzegorza Borysa. Żołnierz, który miał zamordować swojego syna wciąż się ukrywa. W środę 1 listopada około południa w miejscu poszukiwań doszło do wypadku.

Okazało się, że podczas działań poszukiwawczych zginął nurek Państwowej Straży Pożarnej. Śmierć 27-latka potwierdziła komenda PSP w Gdańsku.

W czwartek wszczęte zostało śledztwo prokuratorskie. Jak opisywała Wirtualna Polska, śledczy kwalifikują wczorajszą tragedię jako "wypadek przy pracy ze skutkiem śmiertelnym".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Nurkowanie w Morskim Oku. Ratownicy TOPR szkolili się w wodach największego jeziora Tatr.

Z pytaniami zwróciliśmy się m.in. do komendy miejskiej PSP w Gdyni. Jej rzecznik, brygadier Jacek Jakóbczyk, mówi o2.pl, że jeszcze w środę na miejsce wypadku przybył prokurator, który zabezpieczył sprzęt i rozmawiał ze strażakami, biorącymi udział w akcji.

Na miejscu było czterech nurków, w tym jeden z uprawnieniami kierownika prac podwodnych. Strażak nurkował na kablolinie, był podpięty i w ten sposób był utrzymywany z nim kontakt. Po utracie kontaktu rozpoczęto jego poszukiwanie i próby wydobycia. Sprzęt jest certyfikowany i poddawany regularnym przeglądom zgodnie z normami nakreślonymi przez producenta - przekazał bryg. Jakóbczyk.

Jak wyglądają działania nurków?

Służba strażaków-nurków jest mało znana i niezwykle elitarna. To stosunkowo niewielka grupa. Zwyczajowo, zespoły ratownictwa wodno-nurkowego powinny być w każdym województwie. Z oczywistego względu więcej jest ich na terenach, gdzie są akweny: na Pomorzu czy Warmii i Mazurach.

Mamy system A, B i C gotowości nurkowej. Nie ma możliwości, by był tylko jeden nurek. W systemie poszukiwawczo-humanitarnym nie ma możliwości zejścia pod wodę bez kierownika prac nurkowych i asekuracji. Inaczej jest w działaniach ratowniczych, gdzie nie zawsze czeka się na kierownika. Wtedy można zejść bez niego i nie czekać - mówi o2.pl doświadczony nurek straży pożarnej.

Ponieważ jest w czynnej służbie, nie chce podawać nazwiska. Jak podkreśla nasz rozmówca, zasady działania takich grup są ściśle obwarowane zapisami prawa.

Inny strażacki nurek, też będący w służbie, stawia pytanie, dlaczego do poszukiwań zadysponowano nurków ze straży pożarnej, choć swoich ludzi do prac pod wodą ma choćby policja.

To trudna i odpowiedzialna służba. Pełna niuansów i nie zawsze dająca się ująć zapisami i normami. Aby zminimalizować ryzyko wypadków, czas pracy i warunki techniczne są bardzo ściśle kontrolowane. Nurek musi także wyrazić zgodę na pracę.

Jak długo można przebywać pod wodą? Tyle, na ile wystarczy powietrza. Zapisywane jest z jakim ciśnieniem powietrza w butli nurek schodził pod wodę i z jakim wychodzi, wszystko jest dokładnie sprawdzane i pod kontrolą, a nurek zawsze wyraża zgodę na pracę w danym dniu - mówi jeden z naszych rozmówców.

Dodaje również, że to służba elitarna także ze względu na obostrzenia przy przyjęciu. Można być, jak twierdzi strażacki nurek, najbardziej wysportowanym człowiekiem, ale bez określonych właściwości psychofizycznych zwyczajnie nie da się pracować pod wodą. - To nie jest naturalne środowiska człowieka i trzeba mieć to zawsze z tyłu głowy - dodaje.

Łukasz Maziewski, dziennikarz o2

Wybrane dla Ciebie
W Warszawie zmarł białoruski dziennikarz. Będzie sekcja zwłok 37-latka
W Warszawie zmarł białoruski dziennikarz. Będzie sekcja zwłok 37-latka
Komunikat ws. kapsuły Nyx. Wspomniano też o Polakach
Komunikat ws. kapsuły Nyx. Wspomniano też o Polakach
15 mln zł za życie Maksa. Rodzice chłopca próbują dokonać niemożliwego
15 mln zł za życie Maksa. Rodzice chłopca próbują dokonać niemożliwego
Gruzin zatrzymany na gorącym uczynku. Będzie deportowany
Gruzin zatrzymany na gorącym uczynku. Będzie deportowany
Rosja może opracowywać broń przeciw satelitom Starlink. Wywiady NATO ostrzegają
Rosja może opracowywać broń przeciw satelitom Starlink. Wywiady NATO ostrzegają
Auto wpadło w poślizg. Dramatyczne chwile pod Szamotułami
Auto wpadło w poślizg. Dramatyczne chwile pod Szamotułami
Policja z Sosnowca szuka fałszywego jubilera
Policja z Sosnowca szuka fałszywego jubilera
"Samobiczowanie to nobilitacja". Opisała dramat zakonnic
"Samobiczowanie to nobilitacja". Opisała dramat zakonnic
Zobaczyli okrąg z góry. Odkrycie pod Śremem. "Sensacyjne"
Zobaczyli okrąg z góry. Odkrycie pod Śremem. "Sensacyjne"
Morsy z Pogorii zanurzyły się dla Franka. Charytatywna akcja przyniosła gigantyczną sumę
Morsy z Pogorii zanurzyły się dla Franka. Charytatywna akcja przyniosła gigantyczną sumę
Wyciekły plany Łukaszenki. Buduje fabrykę broni dla Putina
Wyciekły plany Łukaszenki. Buduje fabrykę broni dla Putina
Zawrzało we Włoszech. 13-latek przechodzi tranzycję. Sąd ogłosił
Zawrzało we Włoszech. 13-latek przechodzi tranzycję. Sąd ogłosił