Smutne informacje nagłośniło Radio Poznań. Do tragedii doszło we wtorek w Sadach pod Poznaniem. Lokalne media donoszą, że 40-latka zmarła na skutek zatrzymania krążenia.
Przedstawiciele Amazona podkreślili że śmierć kobiety nie ma nic wspólnego z zakażeniem koronawirusem. Radio Poznań podało, że 40-latka była reanimowana przez innych pracowników, ale bezowocnie.
Z ogromnym smutkiem przyjęliśmy wiadomość o śmierci naszej koleżanki z poznańskiego zespołu. Łączymy się w bólu z członkami jej rodziny i bliskimi oraz otaczamy wsparciem jej współpracowników - przekazała przedstawicielka Amazona Magdalena Węglewska, cytowana przez poznańską rozgłośnię.
Zobacz także: Emmett Till. Śmierć, która zmieniła Amerykę
Czytaj także:
- 17-latka brutalnie zamordowana. Chłopak odciął jej głowę
- Tajemnicza choroba atakuje dzieci. Czuć "jakby ogień w żyłach"
Amazon zawiadomił Państwową Inspekcję Pracy
Portal Wiadomości WP podaje, że o śmierci 40-letniej kobiety została powiadomiona Państwowa Inspekcja Pracy. Ma ona sprawdzić, czy był to tylko tragiczny wypadek.
Centrum dystrybucyjne Amazona w Sadach to jedna z pierwszych placówek tego przedsiębiorstwa w Polsce. Została otwarta 29 października 2014 roku i zatrudnia wiele osób. Do pracy dojeżdżają tam mieszkańcy pobliskich wsi czy miasteczek.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.