Dramat rozegrał się w 2021 roku. Pobitego 17-latka znaleziono 12 listopada w mieszkaniu w centrum Gniezna. Chłopak miał poważne obrażenia głowy. 17-latek trafił do szpitala, ale mimo wysiłków lekarzy jego życia nie udało się uratować.
Prokuratura twierdziła, że chłopaka pobił jego 19-letni kolega. Mężczyzna został zatrzymany i usłyszał zarzut spowodowania choroby realnie zagrażającej życiu nastolatka. Śledczy nie ujawnili przyczyn konfliktu między młodymi mieszkańcami Gniezna. Wiadomo jednak, że 17-latek i 19-latek znali się.
Jak podkreśla Radio Zet, proces mężczyzny przed sądem okręgowym w Poznaniu ruszył we wrześniu 2022 roku. Sąd wymierzył oskarżonemu Dawidowi karę 25 lat pozbawienia wolności, orzekł także zapłatę zadośćuczynienia na rzecz matki Mateusza w wysokości 200 tys. złotych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czyn, którego dopuścił się Dawid F., zdarzył się dlatego, że oskarżony zażył środki psychoaktywne w postaci dopalacza i leku psychotropowego, które dodatkowo połączył z alkoholem, a co wywołało u niego stan agresji, brutalności, sprzecznej z jego naturą. Stan, który doprowadził do tego, że zabił swojego przyjaciela - podkreśliła, uzasadniając wyrok, sędzia Izabela Dehmel.
Apelacja Dawida. Rodzina ofiary jest wstrząśnięta
To nie koniec tej sprawy, bowiem napastnik złożył apelację od wyroku. Jego obrońcy domagają się krótszego wyroku. Podkreślali, że wbrew wyrokowi sądu okręgowego nie doszło do zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem.
Rodzina zmarłego 17-latka twierdzi z kolei, że Dawid powinien zostać skazany na dożywocie. - Prosiłabym o najwyższy wymiar kary dla niego. Odebrałeś mu życie, teraz robisz z siebie ofiarę - mówiła matka zamordowanego chłopaka.
Czytaj także: Rolnicy poszli pod dom Hołowni. Ogromny skandal
Oprócz tego matka pokrzywdzonego mówiła na sali sądowej, że po zdarzeniu była w stanie rozpoznać syna jedynie po tatuażu. Ostateczny wyrok sąd ogłosi w poniedziałek 8 kwietnia.