Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...

Śmiertelnie potrącił 10-latka i uciekł. Jest wyrok dla kierowcy

3

Sąd w Gorzowie Wielkopolskim skazał Krzysztofa P., sprawcę wypadku w Wawrowie, na 12 lat więzienia. Nieprawomocny wyrok zapadł podczas pierwszej rozprawy. Tragedia rozegrała się w lutym, kiedy to 26-letni kierowca śmiertelnie potrącił 10-letniego Mateusza, a następnie uciekł z miejsca zdarzenia. Zdaniem prokuratury, wyrok dla kierowcy jest zbyt niski.

Śmiertelnie potrącił 10-latka i uciekł. Jest wyrok dla kierowcy
Krzysztof P. został skazany na 12 lat więzienia (Facebook, Policja Lubuska)

W nocy 9 lutego bieżącego roku w podgorzowskim Wawrowie grupa osób przygotowywała się do wyjazdu w góry. W pewnym momencie kierujący BMW 26-letni Krzysztof P. potrącił 10-letniego Mateusza - jednego z uczestników wyjazdu, a następnie gwałtownie przyspieszył i uciekł z miejsca zdarzenia. Chłopiec zmarł następnego dnia w szpitalu.

Jak poinformował portal gorzowianin.com, w środę 11 grudnia w Sądzie Okręgowym w Gorzowie ruszył proces Krzysztofa P. Już podczas pierwszej rozprawy kierowca został skazany na 12 lat więzienia, otrzymał też dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów.

Wyrok w tej sprawie jest nieprawomocny, a według "Faktu" prokuratura, która domagała się dla sprawcy 16 lat więzienia, zapowiedziała już analizę możliwości złożenia apelacji w celu podwyższenia wymiaru kary.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Kierowca audi wypadł z drogi. Od razu trafił na patrol policji

Śmiertelne potrącenie 10-latka w Wawrowie

Feralnej nocy Krzysztof P. wsiadł za kierownicę mimo sądowego zakazu. Ponadto przekroczył dozwoloną prędkość o 10–20 km/h na odcinku z ograniczeniem do 40 km/h i nie zachował szczególnej ostrożności przy omijaniu autobusu stojącego na przeciwnym pasie ruchu, choć ten miał włączone światła pozycyjne i awaryjne.

Ostatecznie 26-latek przyznał się do winy i przeprosił rodziców chłopca. Tłumaczył, że nie zauważył dziecka, ponieważ oślepiły go światła autobusu. Przyznał też, że w dniu wypadku brał narkotyki.

Wcisnąłem hamulec, ale to nic nie dało. Przejechałem po nim, a potem uciekłem, bo się wystraszyłem. Miałem przy sobie narkotyki, ale nie wiem, skąd je miałem – odczytywał sędzia zeznania Krzysztofa P. Ich treść przytacza portal gorzowianin.com.

Mężczyzna już wcześniej był karany za prowadzenie pod wpływem środków odurzających oraz posiadanie narkotyków.

W akcie oskarżenia podkreślono, że do wypadku przyczyniły się również nieprawidłowości związane z załadunkiem bagaży - pasażerowie autobusu pakowali swoje rzeczy od strony jezdni. Sytuację dodatkowo skomplikował samochód osobowy, który został nieprawidłowo zaparkowany 10 m od przejścia dla pieszych.

Autor: APOL
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
"Ubolewam". Andrzej Duda o wolnej Wigilii. Mówi, co mu się nie podoba
Czarzasty trafił do szpitala. Komentarz polityka
Krwiodawcy będą zachwyceni. Oprócz czekolady dostaną ten rarytas
Co po upadku Asada? Wskazują kraj. Na nim może się skupić Rosja
Rakotwórcze ftalany w zabawkach. UOKiK ujawnia
Śmierć Natalii z Andrychowa. Śledczy podali przyczynę zgonu
Izrael się wycofuje. Amerykański generał: "Ważny krok"
Dźgnął polskiego kibica w Niemczech. Zarzuty dla Marokańczyka
Gwałt w Sztokholmie. Jest decyzja ws. Mbappe
Syria. Rebelianci zdecydowali. Konstytucja zawieszona na 3 miesiące
Zginęło 9 osób. Wyrok? 4 lata więzienia dla kierowcy
Dożywocie nawet dla 10-latków. Przyjęli kontrowersyjne zapisy
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić