Do tragicznego wypadku doszło w piątek 9 lutego przed północą w miejscowości Wawrów w woj. lubuskim. Grupa mieszkańców zorganizowała wyjazd do Zakopanego na ferie. Właśnie szykowali się do wyjazdu, pakując rzeczy do podstawionego autokaru. W pewnej chwili nadjechało rozpędzone bmw, które potrąciło 10-letniego Mateusza. Sprawca uciekł z miejsca zdarzenia. Poszkodowany chłopiec był reanimowany. Trafił do szpitala, ale wkrótce potem zmarł.
Kilkanaście godzin zajęło funkcjonariuszom znalezienie sprawcy. Szukała go specjalna grupa najbardziej doświadczonych policjantów. Mundurowi przyznają, że dostali sporo informacji od mieszkańców.
Mężczyzna został zatrzymany w sobotę 10 lutego o godz. 15:00 przy ul. Ogińskiego w Gorzowie Wlkp. Przyznał się do prowadzenia auta, w którym znaleziono narkotyki. Stwierdził też, że dzień wcześniej zażywał niedozwolone środki. Mężczyzna posiadał sądowy zakaz prowadzenia pojazdów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tragedia w Wawrowie. "Mężczyzna jest bardzo poruszony"
W poniedziałek 12 lutego mężczyzna został przesłuchany w Prokuraturze Rejonowej w Gorzowie Wielkopolskim.
- Zgromadzony materiał pozwolił na przedstawienie mężczyźnie trzech zarzutów, spowodowania wypadku komunikacyjnego ze skutkiem śmiertelnym, ucieczkę z miejsca zdarzenia i prowadzenie samochodu wbrew zakazowi. Mężczyzna przyznał się, złożył wyjaśnienia i wyraził skruchę - przekazała prok. Agnieszka Hornicka-Mielcarek z Prokuratury Rejonowej w Gorzowie Wielkopolskim.
- Mężczyzna nie powiedział, dlaczego uciekał z miejsca zdarzenia. Jest mu przykro. Podejrzany odpowiadał na pytania prokuratury - dodała.
Jak udało nam się ustalić, mężczyzna jest załamany tym, co się stało. Jest bardzo poruszony. To młody człowiek, do którego dopiero dochodzi, co tak naprawdę się wydarzyło - powiedziała o2.pl po konferencji prasowej prok. Hornicka-Mielcarek.
Sprawcy grozi od 5 do 20 lat więzienia. Prokuratura zawnioskowała do sądu o tymczasowy areszt dla 26-letniego Krzysztofa P. i zatrzymanej dzień później Pauliny M. Wobec Arkadiusza P. zawnioskowano o wolnościowy środek zapobiegawczy w postaci poręczenia majątkowego.
Prokurator została zapytana, czy Krzysztof P. kierował sam czy jechały z nim pozostałe osoby. Na razie jednak śledczy nie chcą ujawniać szczegółów. Wiadomo, że 26-latek miał zakaz prowadzenia aut. Dlaczego? - Popełnił wykroczenie jadąc samochodem pod wpływem alkoholu lub środków odurzających - powiedziała Hornicka-Mielcarek. Jak udało nam się dowiedzieć, mężczyzna został skazany 11 lipca 2023 roku przez sąd, w związku z czym miał wspomniany zakaz.
Przypomnijmy, że w niedzielę policja zatrzymała jeszcze dwie osoby - Paulinę M. i Arkadiusza P., brata sprawcy wypadku. Oboje usłyszeli zarzuty poplecznictwa. Mieli oni ukryć auto, które potrąciło 10-latka i utrudniać śledztwo. Paulina M. miała przy sobie narkotyki.
Jeszcze nie przesłuchali rodziny
W sprawie tragedii w miejscowości Wawrów pozostaje nadal bardzo wiele pytań. Nie wiadomo nie tylko, czy Krzysztof P. jechał sam, ale także z jaką prędkością poruszał się w momencie zdarzenia. To ustalą biegli. W sieci pojawiały się też informacje, że 26-latek dwa razy potrącił chłopca. Po raz drugi - gdy rozpoczął ucieczkę. Prokuratura będzie sprawdzała szczegółowe okoliczności. Ważne będą zeznania świadków. Póki co rodzina Mateusza nie będzie przesłuchiwana.
Mamy już część zeznań niektórych świadków, zaplanowaliśmy kolejne przesłuchania. Jeśli chodzi o rodzinę 10-latka, to nie została ona jeszcze przesłuchana. Odbędzie się to dopiero wtedy, gdy bliscy ofiary wyrażą taką gotowość - dodała prokurator w rozmowie z o2.pl.
Zobacz także: Mord w willi w Sosnowcu. Zmasakrowane ciała małżeństwa
Pojechali mimo tragedii
Mimo tragedii, jaka miała miejsce w Wawrowie, grupa turystów postanowiła udać się na wyjazd. - Postanowiliśmy jednak pojechać na te ferie. Ale nie ma tu radości, wspieramy się nawzajem. Panuje wielki ból i żal, nikt z nas nie potrafi tego zrozumieć, jak mogło dojść do tej tragedii - powiedział w rozmowie z "Faktem" Krzysztof Chrostek, sołtys wsi, w której doszło do wypadku.
W niedzielę w Wawrowie odbyła się msza święta w intencji Mateusza i jego bliskich. Zorganizowano dla nich zbiórkę pieniężną. Wiadomo, że rodzina jest pod opieką psychologa.