Według ustaleń B24.info w zdarzeniu brały udział pojazdy marki Audi i Volkswagen. Sprawcą był 25-letni Dominik H., który wydawał się nie przejmować stanem poszkodowanej kobiety w ciąży i 3-latka, a nawet własnego pasażera, który na szczęście odniósł jedynie lekkie obrażenia. Zachowywał się też agresywnie wobec ratowników medycznych.
Przeczytaj także: Ciała znanego profesora i żony w basenie. Koszmarne odkrycie na działce na Podlasiu
Ucieczka z miejsca wypadku. Dominik H. wciąż poszukiwany przez policję
Mimo że od wypadku minęły już około trzy doby, Dominik H. wciąż nie został odnaleziony przez policję. 25-latek był widziany po raz ostatni, gdy szedł piechotą w kierunku Radomierzyc (woj. dolnośląskie). Funkcjonariuszy wspierają także bliscy poszkodowanych, którzy samodzielnie poszukują ewentualnych świadków.
Przeczytaj także: Matka zginęła na miejscu, a córka zmarła w szpitalu. Świadkiem tragedii był ojciec
Jedną z osób, której zeznania mogą się okazać kluczowe dla sprawy, jest czeski kierowca. To właśnie on jako pierwszy przystąpił do udzielania pomocy rannym. Funkcjonariusze policji podejrzewają, że sam Dominik H. mógł zbiec za granice, np. do Niemiec, gdzie obecnie przebywa matka 25-latka.
Przeczytaj także: Pijany kierowca audi staranował fiata z trójką dzieci. Tragedia w Łodzi
To nie był pierwszy raz, gdy Dominik H. łamał przepisy ruchu drogowego. 25-latek już kilka razy został zatrzymany przez funkcjonariuszy policji, ponieważ przekraczał dozwoloną prędkość.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.