W okresie zaginięcia Luda przebywała w domku letniskowym z Antoniną Kuziną, matką oraz starszą o dwa lata siostrą. Jak podaje BBC, dziewczynki bawiły się na podwórku, gdy matka postanowiła udać się z wizytą do sąsiada. Starsza z córek ruszyła za Antoniną, a młodsza – korzystając z nieuwagi opiekunki – do pobliskiego lasu.
Przeczytaj także: Zniknięcie Madeleine McCann. Potężne wsparcie dla policji
Dziecko zgubiło się w smoleńskim lesie. Szukało go 400 osób
W poszukiwaniach Ludy Kuziny wzięło udział około 400 osób – ochotników i funkcjonariuszy policji. W obawie, że dziecko mogło utonąć, nurkowie przeszukali wszystkie okoliczne zbiorniki wodne. Po dziewczynce nie było jednak śladu.
Przeczytaj także: 3-latek na dworcu we Wrocławiu. Nagranie ku przestrodze
Do odnalezienia dziewczynki doszło dopiero po czterech dniach od zaginięcia. Członkowie jednej z grup poszukiwawczych usłyszeli dziecięcy pisk i po chwili zobaczyli dziecko siedzące na stosie gałęzi pod drzewem. Luda znajdowała się cztery kilometry od domku letniskowego.
Przeczytaj także: "Najgorszy dzień w życiu". 3-latek przeżył dramat i wyszedł z niego bez zadrapania
Obecnie Luda Kuzina przebywa w smoleńskim szpitalu dziecięcym. Dziewczynka przez kilka dni niczego nie jadła i nie piła, była także pogryziona przez owady. Jak relacjonowała Antonina Kuzina, Luda zapewnia, że już nigdy więcej nie oddali się od mamy.
Przekonuje, że już nigdy więcej nie ucieknie od mamy. Nie mam pojęcia, jak długo będzie przestrzegała tej obietnicy. Ale przynajmniej obiecała – opowiadała Luda Kuzina (BBC).