Panika i niespodziewana zmiana planu lotu to wynik usterki. Najprawdopodobniej awarii uległ jeden z systemów hydraulicznych. Z relacji pasażerów dowiedzieć się można jedynie, że zapach, który wydzielał się w samolocie był "nie do zniesienia" - informuje "Daily Mail".
Linie EasyJet nie ujawniają jednak, co dokładnie zawiodło. Pasażerowie lecący z Majorki do Londynu musieli spędzić na paryskim lotnisku kilka godzin w oczekiwaniu na podstawienie kolejnej maszyny.
Kapitan podjął słuszną decyzję. Kilkoro pasażerów źle się czuło, a on podjął wszelkie kroki, by zapewnić bezpieczeństwo wszystkim, którzy znajdowali się na pokładzie - skomentował rzecznik linii lotniczych.
To kolejny "zapachowy problem" linii EasyJet w ostatnim czasie. Niedawno w Berlinie maszyna tego przewoźnika lądowała awaryjnie, bo pasażerom wydawało się, że czują dym.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.