Cały świat z niepokojem patrzy w kierunku Ukrainy. W poniedziałek Władimir Putin uznał niepodległość dwóch separatystycznych republik w Donbasie - Donieckiej Republiki Ludowej i Ługańskiej Republiki Ludowej. Chwilę później polecił siłom zbrojnym wkroczenie do Donbasu pod pretekstem "zapewnienia utrzymania pokoju w republikach".
Tymczasem amerykański korespondent serwisu BuzzFeed News Christopher Miller pokazał wiadomość od ukraińskiego dowódcy stacjonującego w Donbasie. Otrzymał już ją po orędziu Putina.
Ukraiński dowódca wysłał mi SMS-a z frontu w Donbasie: "Przez cały dzień i wczoraj [w niedzielę - red.] byliśmy ostrzeliwani. Widzieliśmy przemówienie Putina, a teraz czekamy... Żadnych nowych rozkazów od dowództwa wojskowego, z wyjątkiem okrycia się zbroją i wypatrywania dronów - poinformował na Twitterze Christopher Miller, korespondent amerykańskiego serwisu BuzzFeed News.
Ogłoszenie "niepodległości" zależnych od Rosji samozwańczych republik zostało zgodnie uznane przez Zachód za rażące naruszenie prawa międzynarodowego.
Uznanie dwóch separatystycznych republik leżących na terytorium Ukrainy jest rażącym naruszeniem prawa międzynarodowego, integralności terytorialnej Ukrainy oraz porozumień mińskich. UE i jej partnerzy zareagują ze stanowczością i determinacją w solidarności z Ukrainą - oświadczyła Ursula von der Leyen, przewodnicząca Komisji Europejskiej.
Czytaj także: Nigdy go nie widział. Tajemnicza śmierć brata Putina