Sokoły wędrowne, Franek i jego partnerka Giga, zamieszkiwały gniazdo na szczycie Pałacu Kultury i Nauki. Para zajęła to miejsce po ich poprzednikach, sokołach Warsie i Sawie, które odeszły w 2015 roku w wieku 19 i 20 lat. Po śmierci Franka w gnieździe została tylko Giga.
Franek został wyhodowany i wypuszczony ze sztucznego gniazda na kominie fabryki drożdży w Józefowie w 2008 roku. Wraz z Gigą wychowali liczne pisklęta. Wieść o jego śmierci poruszyła internautów.
Franek był znany z tego, że był oddanym ojcem dla wielu nawet podrzuconych mu piskląt. Myślę, że miał dobre długie życie, ale i to, wiadomo, musi się kiedyś skończyć – napisała internautka w komentarzu na Facebooku Stowarzyszenia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czy sokół Franek został otruty?
Inny użytkownik dodał: "Żegnaj Franiu, byłeś wspaniałym ojcem, partnerem, opiekunem. Zostajesz w mojej pamięci - ty i twoja rodzina. Jak i cała grupa twoich fanów. Dziękuję za te niezwykłe przeżycia i emocje." Wspólnota internetowa spekuluje również, że sokół mógł zostać otruty i proponuje przeprowadzenie badań toksykologicznych.
Sokół wędrowny jest jednym z najrzadszych gatunków w Polsce. Gatunek wyginął w latach 60., ale jego populacja powoli się odradza dzięki programowi hodowli i reintrodukcji.
Pierwsze sokoły w Warszawie, pochodzące z hodowli we Włocławku, zostały wypuszczone przez sokolników i ornitologów w 1996 roku. Na Pałacu Kultury i Nauki po raz pierwszy zagnieździły się w 1998 roku.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.