Władimir Putin ma ponoć co najmniej kilku sobowtórów. Jakiś czas temu przedstawiciel Głównego Zarządu Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy Andrij Jusow powiedział, że rosyjski przywódca jest zastępowany przez trzech "aktorów". Każdy z nich mieszka ponoć w oddzielnych zamkniętych pomieszczeniach i jest pilnowany przez ochronę.
Plotki o sobowtórach Putina pojawiły się w momencie, kiedy na niektórych spotkaniach z rzekomo rosyjskim prezydentem zauważono różnice w wyglądzie i zachowaniu "przywódcy". Nikt już nie ma wątpliwości, że podczas niektórych wydarzeń publicznych, szczególnie drugiej kategorii, Putina zastępują dublerzy. Jest ich ponoć co najmniej trzech.
Z obawy o bezpieczeństwo
Władimir Putin znany jest ze swoich lęków i fobii. Panicznie boi się śmierci, dlatego stara się w jak największym stopniu zabezpieczyć swoją osobę przed jakimkolwiek niebezpieczeństwem.
Czytaj także: Wyciekła lista. Tego przy Putinie nie można mówić
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na przykład w marcu tego roku Putin miał się spotkać z mieszkańcami okupowanego przez Rosjan Mariupola. Przechadzał się ulicami miasta późną porą i rozmawiał z przechodniami. Eksperci zwrócili jednak uwagę, że rosyjski przywódca tak się po prostu nie zachowuje. Nawet podczas oficjalnych spotkań jest odgrodzony od swoich gości wielkim stołem. Dlaczego zatem miałby pojechać do kraju ogarniętego wojną, którą wywołał? Wydaje się, że Rosjanie chcieli po prostu stworzyć propagandowy obrazek.
Również ukraiński wywiad wojskowy zwracał uwagę, że nic nie wskazuje na to, by Putin odwiedził Mariupol.
Nagranie z dublerem (?) Putina
Domniemani dublerzy Putina sami chyba mają już powoli dość gierek, w jakie się wplątali. Prawdopodobnie jeden z nich brał udział w ostatnim spotkaniu z grupą młodzieży. Nagranie niesie się po sieci, bowiem sobowtór został zapytany wprost, czy jest Putinem przez stojącego obok chłopca. - Ja. Tak, póki co - odpowiedział mężczyzna.
Analizy Japończyków: jest dwóch sobowtórów Putina
Warto przypomnieć, że głos w sprawie sobowtórów Putina zabrali ostatnio Japończycy. Dzięki wykorzystaniu technik AI stwierdzili obecność co najmniej dwóch dublerów dyktatora podczas publicznych wystąpień.
Porównali rysy twarzy Putina z domniemanym sobowtórem, który pojawił się na Moście Krymskim. Podobieństwo wykazano w 53 proc. Z kolei podobieństwo między Putinem z Mostu Krymskiego, a tym, który odwiedził Mariupol, wyniosło zaledwie 18 procent.
Kreml oficjalnie podaje, że prezydent Rosji nie ma żadnego dublera.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.