Sobotni wieczór 13 lipca w większości kraju upłynął pod znakiem silnych opadów deszczu, połączonych z porywistym wiatrem. W konsekwencji, połamanych zostało nawet kilkadziesiąt tysięcy drzew, zrywane były dachy, a potopienia stały się prawdziwym utrapieniem strażaków, którzy w całym kraju interweniowali ponad 5 tysięcy razy.
Szczególnie mocno sobotnie opady deszczu doświadczyły mieszkańców Świebodzina, którego ulice zmieniły się w rwące potoki. Sytuacja w mieście była na tyle trudna, że zalaniu uległ również tamtejszy Szpitalny Oddział Ratunkowy, którego personel natychmiastowo musiał przeprowadzić ewakuację pacjentów.
Jak podaje tamtejsza straż pożarna, sytuacja była bardzo poważna. W szczytowym momencie strażacy wypompowali z SOR-u w minutę aż 15 tys. litrów wody. Jej stan jednak się nie zmieniał i w efekcie miejscami sięgała ona do metra wysokości.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ewakuowany SOR w Świebodzinie. Liczone są ogromne straty
Nie możemy jeszcze wykonać tomografii i rentgena stacjonarnego. Mamy jednak podpisaną umowę z pobliskim szpitalem i w razie konieczności możemy tam przetransportować pacjentów. Na oddziale jest obecnie kilka osób hospitalizowanych i przyjęcia odbywają się normalnie — powiedział w rozmowie z portalem gazeta.pl lekarz Kamil Kowalczuk.
Wciąż trwa szacowanie strat, jakie spowodowało podtopienie. Niewykluczone, że ze względu na uszkodzenie medycznego sprzętu będą one opiewać na miliony złotych. Na dokładną sumę trzeba jeszcze poczekać.
Synoptycy znów ostrzegają przed intensywnymi zjawiskami atmosferycznymi. Jak wskazują prognozy, dla strażaków i mieszkańców terenów objętych specjalnymi alertami, ponownie zapowiada się trudna noc.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.