Jak poinformował na Facebooku Arkadiusz Chęciński, tragedia pana Roberta i jego rodziny zaczęła się 9 kwietnia. Właśnie tego dnia jego żona, będąca wówczas w ósmym miesiącu ciąży, trafiła do szpitala w ciężkim stanie. Dolegliwości zostały wywołane przez COVID-19.
W trakcie ciąży zaraziła się koronawirusem i zmarła. Jej mąż prosi o pomoc
Już w szpitalu okazało się, że dla uratowania dziecka konieczne będzie przeprowadzenie cesarskiego cięcia. Niestety, świeżo upieczona mama nie odzyskała przytomności po zabiegu i pięć dni później zmarła. W chwili śmierci miała zaledwie 34 lata.
Przeczytaj także: Koronawirus w Polsce. Poniedziałkowy raport Ministerstwa Zdrowia
Ta historia łamie serce. 9 kwietnia panu Robertowi świat stanął na głowie. Do szpitala, w ciężkim stanie z powodu COVID-19, trafiła jego ukochana. Przez cesarskie cięcie ratowano jego dziecko, ale żony nie udało się uratować – napisał Arkadiusz Chęciński na Facebooku.
Przeczytaj także: COVID-19 niebezpieczny dla młodych. Poważne powikłania
Jak wyjaśnia sam pan Robert za pośrednictwem Pomagam.pl, po śmierci żony musi samotnie zająć się nie tylko noworodkiem, ale i starszą córką. Zaapelował więc do internautów o pomoc finansową w trudnej sytuacji dokonywanie wpłat na rzecz jego i bliskich za pośrednictwem zorganizowanej na portalu zbiórki. Aktualny cel wynosi 25 tysięcy złotych – link znajduje się tutaj.
Przeczytaj także: "Covidowe paznokcie" – tak poznasz, że przeszedłeś zakażenie bezobjawowo
Proszę ludzi dobrego serca o wsparcie, pomoże nam to na bezpieczeństwo, wychowanie córek oraz powrót ich do w miarę normalnego życia bez mamy oraz przystosowanie mieszkania do wychowywania samotnie przez ojca dwójki dzieci... w tym niespełna miesięcznego niemowlaka – prosi internautów pan Robert (Pomagamy.pl).
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.