Wszystko wskazuje na to, że na farmie w Indonezji znaleziono fragment chińskiej rakiety Long March 5B. Zauważyli ją mieszkańcy Sanggau Regency w prowincji Zachodni Kalimantan. Zabezpieczony przedmiot ma długość nieco ponad trzech metrów. Wcześniej mieszkańcy Pengadang w dystrykcie Sekayam usłyszeli w nocy głośny huk, który najprawdopodobniej towarzyszył uderzeniu podejrzanego przedmiotu o ziemię.
Na miejscu pojawiła się policja, która zabezpieczyła teren znaleziska specjalnymi taśmami. Mimo to, sensacyjne odkrycie budzi nie lada emocje wśród lokalnej społeczności.
Nagle spadł z nieba. "Radioaktywny" przedmiot przestraszył mieszkańców
Jak informuje serwis Yahoo! News, podobne elementy znaleziono w innych częściach Azji Południowo-Wschodniej, dlatego eksperci nie mają wątpliwości, iż pochodzą one z chińskiej rakiety, która w niekontrolowany sposób spadła na Ziemię.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Long March 5B miała za zadanie wysłać ważący ponad 23 tony moduł Wentian do Stacji Kosmicznej Tiangong. Następnie szczątki rakiety powinny były spaść do Oceanu Spokojnego, jednak stało się inaczej, przez co jej fragmenty zostały rozrzucone po kilku azjatyckich krajach - doniesienia o podobnych odkryciach pojawiły się również w Malezji i na Filipinach.
Czytaj także: Wypłynął w morze na materacu. Dramat na plaży w Łebie
Tylko Chiny mogą oficjalnie potwierdzić, że odkryte metalowe przedmioty pochodzą z rakiety Long March 5B. - Jak dla mnie, te elementy wyglądają jak części rakiety. Nie mam powodu, by to kwestionować i twierdzić, że jest inaczej - powiedział Ted Muelhaupt, konsultant z Aerospace Corporation.
Wysyłanie rakiet w przestrzeń kosmiczną stanowi pewne zagrożenie dla ludzi. Z badań opublikowanych w czasopiśmie "Nature" wynika, że istnieje ok. 10 proc. szans, iż spadające szczątki rakiety trafią co najmniej jedną osobę lub grupę osób w ciągu najbliższej dekady.
Eksperci zwracają uwagę na to, że nawet jeśli fragmenty rakiet i statków kosmicznych nie uderzą nikogo, mogą być niebezpieczne dla człowieka. Wynika to z faktu, że na metalowych elementach mogą znajdować się resztki paliwa rakietowego.
Jak dotąd Chińczycy nie zgłosili się po szczątki swojej rakiety. Jednak jak zauważają eksperci, to już trzecia sytuacja, w której Long March 5B w sposób niekontrolowany spada na Ziemię. Wcześniej wydarzyło się w maju 2021 roku, gdy fragmenty spadły w okolicach jednej z wysp na Oceanie Indyjskim. W maju 2020 roku elementy rakiety spadły w pobliżu dwóch wiosek w Wybrzeżu Kości Słoniowej.
Działania Chińczyków wywołują niepokój przede wszystkim na Filipinach. W ostatnich dniach odkryto tam kilka fragmentów, które mają pochodzić z Long March 5B. - Znajdujemy się centralnie na torze lotu większości chińskich rakiet - powiedział Jay Batongbacal, profesor Instytutu Gospodarki Morskiej i Prawa Morskiego Uniwersytetu Filipińskiego.