Zdarzenie miało miejsce 29 marca wieczorem w Babicy w powiecie strzyżowskim. Dwóch młodych mężczyzn (mieszkańcy woj. mazowieckiego) w wieku 21 i 22 lat spadło z dachu szynobusu na trasie Rzeszów - Strzyżów tuż przed stacją Babica. Zdarzenie to zostało zgłoszone służbom około godziny 21:00.
Mężczyźni weszli na dach szynobusu na stacji Rzeszów Osiedle. Obsługa pociągu nic o tym nie wiedziała. Mężczyźni zahaczyli o linię telekomunikacyjną – mówi kom. Piotr Wojtunik, rzecznik podkarpackiej policji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
21-latek i 22-latek po upadku na tory doznali obrażeń głowy i kończyn. Oboje trafili do Szpitala Wojewódzkiego nr 2 w Rzeszowie przy ulicy Lwowskiej.
Obrażenia, jakich doznali, nie zagrażają ich życiu – dodaje Wojtunik.
Od mężczyzn pobrano krew do badań. Wyniki dadzą odpowiedź na pytanie, czy w chwili zdarzenia byli pod wpływem niedozwolonych środków.
Służby ustaliły również, że 21-latek i 22-latek są miłośnikami serfowania po pociągu, czyli tzw. train surfingu
Czym jest train surfing?
Serfowanie po pociągu, znane również jako train surfing, to ekstremalna i niezwykle niebezpieczna forma aktywności, polegająca na jeździe na zewnątrz lub na dachu pociągu w ruchu. Ta praktyka zyskała popularność w różnych częściach świata, zwłaszcza w miejscach, gdzie systemy transportu publicznego są przeciążone lub dostęp do nich jest ograniczony.
Train surfing wiąże się z ogromnym ryzykiem, włącznie z możliwością upadku z pociągu, porażenia prądem (szczególnie w przypadku pociągów elektrycznych) czy nawet śmiertelnego wypadku.
Oprócz bezpośrednich zagrożeń dla życia i zdrowia, train surfing może prowadzić również do poważnych konsekwencji prawnych, w tym aresztowań i procesów sądowych.