Jak informuje "Daily Mail", spalenie choinki przez uzbrojonych mężczyzn w syryjskim mieście Hama wzbudziło obawy wśród chrześcijan, że mogą stać się celem islamskich frakcji po upadku reżimu Assada. Odsunięcie od władzy brutalnego reżimu Baszara al-Assada przez Hayat Tahrir al-Sham (HTS), islamską grupę rebeliantów wcześniej związaną z al-Kaidą, wywołało niepokój o przyszłość chrześcijan i innych mniejszości w kraju.
HTS szybko zareagowało na szokujące nagrania, które obiegły media. Lider religijny grupy zapewnił mieszkańców, że osoby, które podpaliły drzewko, nie są Syryjczykami i zostaną ukarane. - Drzewko zostanie przywrócone i oświetlone do jutra rano — powiedział. Lokalne media doniosły, że prace zostały wykonane zgodnie ze złożoną obietnicą.
Proboszcz w mieście Suqaylabiyah, gdzie większość stanowią chrześcijanie, również poinformował, że sprawcami było ośmiu cudzoziemców, którzy zdecydowali się podpalić choinkę dwa dni po zapaleniu na niej światełek. Setki demonstrantów wyszły na ulice chrześcijańskich dzielnic Damaszku, aby protestować przeciwko spaleniu drzewka. "Domagamy się praw dla chrześcijan" - skandowali protestujący.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Protesty w Syrii.
Protesty miały miejsce nieco ponad dwa tygodnie po tym, jak koalicja zbrojna obaliła dyktatora Assada, który przez 24 lata rządził krajem żelazną ręką, a jego odsunięcie wprowadziło nowy okres niepewności dla Syryjczyków. Assad, członek mniejszości alawickiej, publicznie przedstawiał swój rząd jako promujący sekularyzm i chroniący mniejszości, ale w rzeczywistości brutalne represje jego reżimu dotknęły każdą część społeczeństwa, a członkowie społeczności chrześcijańskiej, muzułmańskiej i innych uciekali z kraju podczas krwawej wojny domowej.
Mimo radości z jego obalenia, wśród chrześcijan i innych mniejszości wciąż panuje powszechny niepokój o to, co nowa administracja pod przewodnictwem HTS oznacza dla ich wolności. W zeszłym tygodniu nieznani sprawcy otworzyli ogień do cerkwi prawosławnej w Hamie. Nikt nie ucierpiał w incydencie, a lokalny biskup powiedział, że władze zareagowały błyskawicznie.
Georges, jeden z demonstrantów w Damaszku w rozmowie z AFP podkreślił, że protestuje przeciwko "niesprawiedliwości wobec chrześcijan". - Jeśli nie możemy żyć naszą chrześcijańską wiarą w naszym kraju, tak jak kiedyś, to już tu nie należymy — powiedział mężczyzna.
Niepokój w Syrii rośnie
Istnieją poważne obawy, że HTS nie będzie w stanie kontrolować wszystkich zbrojnych frakcji i mogą wystąpić ataki odwetowe na społeczności chrześcijańskie, które mogą być postrzegane jako wspierające stary reżim. HTS rozpoczynało swoją działalność jako odłam al-Kaidy i jest obecnie uznawane za organizację terrorystyczną przez ONZ, USA, UE i Wielką Brytanię.
Sharaa teraz twierdzi, że HTS powinno zostać wykreślone z listy organizacji terrorystycznych i utrzymuje, że nie jest grupą terrorystyczną i nie atakuje cywilów ani obszarów cywilnych.
Asad opuścił kraj, najprawdopodobniej uzyskując azyl w Rosji. Nieznane są dalsze losy obalonego prezydenta, a nowy porządek w Syrii powoduje obawy co do przyszłości bezpieczeństwa mniejszości religijnych.