Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...

Spędziła 1,5 roku w rosyjskiej niewoli. Historia mrozi krew w żyłach

Julia przez prawie 1,5 roku była przetrzymywana w rosyjskim więzieniu. Przed inwazją na Ukrainę kobieta została zatrzymana przez tzw. ministerstwo bezpieczeństwa narodowego. - Bili wszędzie po nogach, po bokach, gdzie popadło - mówi Julia w rozmowie z Polską Agencją Prasową.

Spędziła 1,5 roku w rosyjskiej niewoli. Historia mrozi krew w żyłach
Kobieta była przetrzymywana w rosyjskim więzieniu przez 1,5 roku. (Pixabay)

Julia mieszkała z mężem i dwójką dzieci w Torezie. W 2014 r. miasto znalazło się pod kontrolą Donieckiej Republiki Ludowej, a dwa lata później Rosjanie zmienili mu nazwę na Czystiakowe.

Niecały rok przed napadem Rosji na Ukrainę Julia została zatrzymana przez tzw. ministerstwo bezpieczeństwa państwowego. Trzymana przez prawie półtora roku w niewoli doświadczyła ogromnego cierpienia.

Kobieta została oskarżona o szpiegostwo i pracę dla Służby Bezpieczeństwa Ukrainy. Wraz z mężem przewieziono ją do przerobionego na więzienie centrum sztuki współczesnej w Doniecku. 

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Trzęsienie ziemi w Turcji. "Największa tragedia ostatnich lat"

Kobiecie udało się wyjść na wolność i odnalazła swoje dzieci. Nadal jednak nie wie, gdzie znajduje się jej mąż.

W rozmowie z Polską Agencją Prasową Julia opowiedziała, do jakich brutalnych scen dochodziło w rosyjskim więzieniu. 

Rosjanie znęcali się nad przetrzymywaną kobietą

Julia wyjawiła, że cele więzienne były pod nieustanną kontrolą. Znajdowały się tam też inne zatrzymane kobiety. W ciągu dnia żadna z nich nie mogła usiąść lub też się położyć. Za nie wykonywanie poleceń musiały m.in. trzymać drewniane wiaderka nad głowami przez długie godziny. 

Mężczyźni z kolei musieli robić tysiące pompek, czy przysiadów. Zdarzało się, że niektórzy z nich rażeni byli prądem. 

Włączyli głośno muzykę, zdjęli kajdanki, postawili twarzą do ściany i zaczęli bić. Bili wszędzie, po nogach, po bokach, gdzie popadło. Kiedy próbowałam się bronić, bili jeszcze mocniej. Potem mnie rozebrali, może, żeby ocenić swój artyzm. Zabrali mi sznurówki, wypruli zamki błyskawiczne, kazali się ubrać i zaprowadzili do cel - opowiada Julia. 

W październiku 2022 r. kobietę przewieziono do Taganrogu na wymianę. Jak wyjawia, Rosjanie wmawiali kobietom, że jedne z nich trafią do obozów karnych, inne z kolei zostaną zamordowane. Julia jednak nie wierzyła w ich słowa i nie chciała się poddawać. 

Autor: ACZ
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Polak zaginął w dżungli. Bliscy zabierają głos. "Będziemy napierać"
Niepokojące wieści dla rolników. Muszą przygotować się na trudne warunki
Wyniki sondaży z USA. Tak Amerykanie oceniają Donalda Trumpa
Były doradca Bidena o zawieszeniu broni w Ukrainie. "Jestem bardzo sceptyczny"
Szokujące informacje. "Fala" nadal obecna w polskim wojsku?
Niepokojące wieści z USA. "Washington Post" pisze, co może zrobić Putin
Udawała, że ma raka. Wyłudzała pieniądze od partnera i oszukiwała dzieci
To nie fotomontaż. Film z żółtą dacią niesie się po sieci
Ekspert o relacjach USA-Iran. Czy możliwy jest reset?
Rosja grozi ukraińskim żołnierzom. Trump naciska na zawieszenie broni
Opanowali ścieżki rowerowe. Są zagrożeniem dla bezpieczeństwa
Uwięzieni astronauci jeszcze nie wrócą do domu. Start Falcon 9 odwołano
KOMENTARZE WYŁĄCZONE
Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli i polem do dezinformacji. Dlatego zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.
Redakcja o2.pl
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić