Nowe zdjęcie pojawiło się na Facebooku na profilu Nadleśnictwa Trzebciny w czwartek 13 kwietnia. Od pierwszych chwil po publikacji, cieszyło się sporym zainteresowaniem internautów. Chętnie je komentowali.
Nasz kolega spotkał w lesie nie byle kogo - rozpoczęli tajemniczo swój post leśnicy.
Czytaj więcej: 24-latka w trzeciej ciąży. "Przychodzi wieczór, a ja płaczę"
Spotkał zaskrońca w lesie. Zrobił mu zdjęcie
- Bez obaw, Jarek wyszedł z tego spotkania bez szwanku. Nie tylko dlatego, że nie przeszkadzał mu w opalaniu, ale głównie dlatego, że zaskroniec, bo o nim mowa, jest niejadowity - dodali we wpisie na Facebooku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W dalszej części postu pracownicy Nadleśnictwa Trzebciny wyjaśnili, jak szybko i łatwo rozpoznać tego niegroźnego węża. Dodali, że ma on pewien sprytny patent, który stosuje zawsze wtedy, kiedy zostanie zaatakowany.
Wąż z charakterystycznymi żółtymi plamami w okolicy "skroni", ma ciekawą taktykę na wypadek ataku, udaje martwego i wydziela substancję o bardzo nieprzyjemnym zapachu - poinformowali.
"PS. Sezon na opalanie uważam za otwarty" - zakończył wesoło administrator profilu.
Zaskroniec to wąż objęty ochroną prawną
Strona lasy.gov.pl przypomina, że zaskroniec to wąż objęty ochroną prawną, który jest zupełnie nieszkodliwy dla człowieka. Samica osiąga rozmiary większe niż samiec. Potrafi mierzyć nawet 130 cm długości.
Zaskroniec atakuje jedynie poruszające się zwierzęta, żywi się głównie żabami, traszkami, rybami i drobnymi gryzoniami. Nie zabija swoich ofiar od razu, tylko połyka je żywe. - Zamieszkuje tereny wilgotne, bagniste i w pobliżu jezior. Jest świetnym pływakiem i nurkiem - czytamy na stronie lasy.gov.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.