Do zdarzenia drogowego doszło na drodze wojewódzkiej 616. Jak informuje kom. Jolanta Bym, rzeczniczka Policji Mazowieckiej, winę za wypadek miała ponosić 44-letnia mieszkanka powiatu ciechanowskiego.
Ucieczka z miejsca wypadku. 44-latka nie uszła daleko
Poszkodowany w wypadku poruszał się osobowym peugeotem w kierunku Gruduska (woj. mazowieckie). W pewnym momencie zatrzymał się za pojazdem służby drogowej. Wtedy 44-latka, kierująca samochodem suzuki jadąca z przeciwnego kierunku, zjechała na jego pas ruchu.
Przeczytaj także: Tajemnica wydała się po 33 latach. 76-latek ma teraz spore kłopoty
W wyniku manewru 44-latki doszło do zderzenia peugeota i suzuki. Sama sprawczyni wypadku, prawdopodobnie ze strachu przed konsekwencjami, uciekła z miejsca zdarzenia.
Przeczytaj także: Zajrzeli na strych firmy produkującej nagrobki. Zareagowali natychmiast
Poszkodowany nie zamierzał pozwolić 44-latce uniknąć odpowiedzialności. Nie tylko zawiadomił o wypadku funkcjonariuszy policji, lecz ruszył za kierującą suzuki aż do miejscowości Humięcino Andrychy.
Kiedy tylko 44-latka wysiadła z pojazdu, poszkodowany poczuł od niej charakterystyczną woń napojów wyskokowych. Na miejscu wkrótce pojawili się również funkcjonariusze policji, którzy przebadali sprawczynię wypadku na obecność alkoholu we krwi – okazało się, że miała w organizmie aż 2,5 promila.
Przeczytaj także: Makabryczne odkrycie w Wałbrzychu. To się stało z ciałem 79-latki
Policjanci szybko zorientowali się, że 44-latka miała na koncie więcej przewinień. Samochód, którym się poruszała, nie posiadał aktualnego ubezpieczenia. Sprawczyni wypadku będzie musiała odpowiedzieć za swoje postępowanie przed sądem.
Za kierowanie w stanie nietrzeźwości 44-latka może otrzymać karę do 2 lat pozbawienia wolności. Grożą jej również wysoka nawiązka, a także zakaz prowadzenia pojazdów.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.