26 dni trwał proces Stephana B. 21 grudnia niemiecki sąd ogłosił wyrok w sprawie skrajnie prawicowego ekstremisty, który chciał przeprowadzić atak na synagogę i zamordował dwie osoby. Sędzia Ursula Mertens zwróciła uwagę na szczególną wagę zbrodni i uznała mężczyznę za winnego. 28-latek został skazany na karę dożywotniego pozbawienia wolności.
Prokuratura domagała się kary dożywotniego pozbawienia wolności. Obrona również nie zakwestionowała zarzutów. 28-latek nie okazał wyrzutów sumienia za popełnione przestępstwo podczas końcowego oświadczenia na rozprawie. Wykorzystał je za to do objaśnienia antysemickich poglądów i zaprzeczenia Holokaustowi. Przy werdykcie obecnych było 45 osób, które przeżyły nieudany atak.
Brutalna zbrodnia
9 października 2019 roku Stephan B. chciał przeprowadzić zamach. Za cel obrał sobie synagogę w Halle we wschodnich Niemczech. Wewnątrz świątyni 52 osoby obchodziły Jom Kippur, najświętszy dzień w kalendarzu żydowskim.
Arsenał domowej roboty nie dał rady sforsować bram synagogi. Sfrustrowany Niemiec zastrzelił dwie, przypadkowe osoby. 40-letnią Janę L., która przechodziła w pobliżu i 20-letniego Kevina S., robotnika jedzącego obiad w pobliskim kebabie. Podczas ucieczki Stephan B. oddał jeszcze strzały do policjantów i innych przechodniów. Próba ataku na synagogę byłaby najgorszym antysemickim okrucieństwem w Niemczech od czasu Holokaustu.
Czytaj także: Nie tego się spodziewał! Zadała Putinowi pytanie