Jak ustalił dziennikarz TVN24 Mateusz Kudła, dyrektor szpitala Lech Kucharski kupił cygara za pieniądze zarządzanej przez siebie placówki.
Lech Kucharski jeszcze do niedawna sprawował mandat miejskiego radnego z ramienia klubu Przyjazny Kraków, zwanego klubem prezydenta. To ten klub był zawsze trzecią władzą w krakowskiej radzie miasta.
To odróżniało radę od jej warszawskiej odpowiedniczki. W Warszawie są jedynie radni z PiS i Koalicji Obywatelskiej, a ponieważ KO ma większość, to zwykle wynik każdego głosowania jest odgórnie przesądzony. Wyniki głosowania na sesjach rady miasta Krakowa do ostatniej chwili bywały tajemnicą.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kucharski od września 2023 był p.o. dyrektora szpitala, a w marcu tego roku został oficjalnie powołany na szefa placówki.
Czytaj także: Kraków. Wyszła topless na defiladę. Jest reakcja policji
Cygara za pieniądze ze szpitalnej kasy
Jak ustalił dziennikarz TVN24, cygara kosztowały równe 2126 zł i zostały zakupione w marcu, kiedy końca dobiegało 22-letnie panowanie Jacka Majchrowskiego jako prezydenta Krakowa.
TVN24 zwrócił się z pytaniem o zakup do władz szpitala 30 kwietnia. Początkowo dyrektor Kucharski unikał odpowiedzi. Później przyszła odpowiedź od placówki o tym, że dyrektor przelał na konto szpitala darowiznę na kwotę trzech tysięcy złotych. Kiedy? 30 kwietnia, czyli w dniu, kiedy przyszło pytanie od dziennikarzy.
Pieniądze zwrócono, więc sprawy nie ma?
Zdaniem krakowskich urzędników fakt, że pieniądze wróciły do kasy szpitala, stanowią rozwiązanie całej sprawy.
Szpital potwierdził zakup cygar jako prezentu dla ustępującego prezydenta - przekazał dziennikarzom Artur Pocielej z Biura Nadzoru Właścicielskiego Urzędu Miasta Krakowa.
Zakup został sfinansowany z darowizny przekazanej na ten cel przez dyrektora szpitala. Szpital nie poniósł więc żadnych kosztów, dyrektor zwrócił szpitalowi całą kwotę - skwitował Pocielej.
Jacek Majchrowski nigdy specjalnie nie krył się ze swoją miłością do cygar. Dwukrotnie został nawet ukarany mandatem od straży miejskiej za palenie w swoim gabinecie.
Prezydent, jako przedstawiciel organu administracji i samorządowej, nie powinien był przyjąć takiego prezentu z uwagi na jego niestosowność, a dyrektor działał nieetycznie i promował nałóg palenia tytoniu, wbrew obowiązkowi promowania zdrowia - skomentowała w rozmowie z TVN24 mec. Jolanta Budzowska, ekspertka w tematyce praw pacjenta.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.