Te kobiety "powinny zostać ukarane tak surowo, jak to tylko możliwe po powrocie do Danii" - powiedział minister sprawiedliwości Nick Haekkerup. Według duńskich służb wywiadowczych, matki po powrocie do kraju staną w obliczu oskarżenia o terroryzm. Dzieci zostaną natomiast objęte opieką, która ma przeciwdziałać ich radykalizacji.
Dania planuje repatriację kobiet i dzieci z obozów syryjskich
Sytuacja w zakresie bezpieczeństwa humanitarnego w obozach uległa pogorszeniu. Szczególnie w obozie al-Hol, gdzie brakuje żywności i opieki medycznej - powiedział na konferencji prasowej duński minister spraw zagranicznych Jeppe Kofod.
W obozie al-Hol, w prowincji Hasakeh w północno-wschodniej Syrii, znajdują się domniemani krewni bojowników grupy Państwa Islamskiego. Sytuacja humanitarna i radykalizacja dzieci w obozach skłoniły ostatnio rząd Danii, który wcześniej sprzeciwiał się jakiejkolwiek interwencji, do zmiany podejścia – podaje agencja Reutera. Decyzja zapadła po raporcie komisji badającej warunki repatriacji.
Premier Danii Mette Frederiksen potwierdził w marcu, że rodzice obywateli Danii przebywający w obozie nie będą kandydatami do repatriacji, więc ogłoszone we wtorek posunięcie o repatriację trzech matek oznacza zmianę polityki.
Według wywiadu duńskiej policji PET, co najmniej 160 osób z Danii wyjechało walczyć w Syrii lub Iraku. Około jedna trzecia z nich zginęła, 32 nadal tam przebywa, a mniej więcej połowa wróciła do Danii lub zamieszkała gdzie indziej.
W grudniu Niemcy i Finlandia ogłosiły, że repatriowały 18 dzieci i pięć kobiet z północnej Syrii, z których część czeka proces za przynależność do grupy Państwa Islamskiego.
Czytaj także: Nie żyje 12 osób. ISIS dokonało zamachu