Do pobicia doszło w pewien sierpniowy poranek. David Peralta-Mera wraz z dziewczyną na fotelu pasażera wjechał na parking swoim mustangiem. Obok niego przejechał Charles Harrison Streep, bratanek Meryl Streep. 31-latek zwrócił uwagę Davidowi, zaparkował swoje audi i wyszedł w stronę 18-latka. Rozpoczęła się szarpanina, w wyniku której zdecydowanie wyższy Streep dusił nastolatka i rzucił nim o ziemię. Całość zarejestrowały kamery.
18-latek został przetransportowany drogą powietrzną do szpitala. Przeszedł tam pilną operację, wymagającą usunięcia części czaszki w celu leczenia krwawienia do mózgu. Na jego głowie została duża rana w kształcie półksiężyca. Prognozy w perspektywie krótko i długoterminowej są niejasne. Prawnik Davida powiedział w rozmowie z "New York Post", że nastolatek ma rachunki za leczenie znacznie przekraczające 130 tysięcy dolarów.
Obrażenia wywróciły życie Peralty-Mery do góry nogami. Chłopak nie jest w stanie pracować, nie mówiąc już o prowadzeniu ukochanego samochodu. Jego kariera na uczelni również stanęła pod dużym znakiem zapytania. Z powodu urazu musiał zrezygnować z nauki w trwającym właśnie semestrze. 18-latek wymaga opieki rodziców.
Jest teraz bardzo wrażliwy na jasne światło i ma problemy z oglądaniem telewizji. Nie może grać w gry wideo, czytać ani ćwiczyć. Ma trudności z koncentracją i czasami traci tok myślenia po 10 sekundach rozmowy - mówi w rozmowie z "New York Post" matka poszkodowanego.
Czytaj także: Burza w USA. Człowiek Trumpa "wbił prezydentowi nóż w plecy". Pokłosie wyborów
Unikanie odpowiedzialności
Trzy dni po zdarzeniu Streep został aresztowany w wielomilionowej posiadłości rodziny. Oskarżono go o dwa przestępstwa, jednak wypuszczono za kaucją w wysokości 5 tysięcy dolarów. 31-latek próbował dwukrotnie nie otrzymać papierów z sądu. Pracownik sądu był okłamywany przez zarządcę budynku, że oskarżony tam nie mieszka.
Oskarżony ma przeszłość kryminalną. Był już oskarżony o nieuporządkowane zachowanie w 2012 roku. Od czasu zdarzenia zachowuje się ponoć w sposób arogancki. Matka Davida protestowała przeciwko niesprawiedliwości w trakcie rozprawy online, na którą nie stawił się Streep. Sfotografowano go w tym czasie, jak spaceruje i pije kawę. Zarzuty wobec 31-latka zostały z niewiadomych przyczyn złagodzone. Rodzina poszkodowanego mówi również, że doszło w tej sprawie do dyskryminacji rasowej.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.