Dobra wiadomość dla posiadaczy psów mieszkających w Warszawie. Spokojnie - możecie chodzić ze swoim pupilem bez smyczy i nie obawiać się mandatu. Musicie jednak trzymać się pewnych zasad.
Jakich?
Przede wszystkim pies nie może być agresywny i niebezpieczny. Takie osobniki muszą być nie tylko na smyczy, ale muszą mieć również kaganiec. Wyjść z takim psem może z kolei osoba, która umie nad nim zapanować.
Co jeszcze?
Pies powinien być oznakowany. Spokojnie, nie musi mieć kamizelki odblaskowej czy tablicy rejestracyjnej. Wystarczy obroża, na której będą dane kontaktowe do właściciela lub opiekuna, by w razie ewentualnej ucieczki można było zidentyfikować do kogo należy pies i komu trzeba go zwrócić.
Zwalniając psa ze smyczy, należy mieć na względzie bezpieczeństwo ludzi, innych zwierząt i uczestników ruchu drogowego. Pies powinien więc znać podstawowe komendy, takie jak: "stój" czy "chodź", by opiekun mógł nim pokierować, nie stwarzając zagrożenia na drodze.
W ustawie o ochronie zwierząt z dnia 21 sierpnia 1997 r. nie ma wzmianki o konieczności trzymania psa na smyczy. Zasadę tę regulują odpowiednie rozporządzenia w danym mieście. W stolicy jest to Regulamin utrzymania czystości i porządku na terenie m.st. Warszawy (uchwała nr LXI/1631/2018 Rady m.st. WARSZAWY z dnia 8 lutego 2018 r., z późn. zm.).
No więc o co chodzi z tymi mandatami?
Wysokość mandatów dla właścicieli zwierząt faktycznie wzrosła. Nie ma tu jednak mowy o tym, że zapłacimy więcej, jeśli pies nie będzie na smyczy podczas spaceru. Wyższych kar będą mogli spodziewać ci, którzy dopuszczą do ataku psa czy trzymają swoje pupile na zbyt krótkich łańcuchach.